Aurora 23. Tysiące żołnierzy na ulicach Sztokholmu
W Sztokholmie tysiące żołnierzy przemieszcza się w niedzielę po ulicach miasta w ramach największych od zakończenia zimnej wojny ćwiczeń Aurora 23. Wojsko po raz pierwszy testuje w stolicy Szwecji system obrony powietrznej Patriot.
Uzbrojeni zawodowi wojskowi, młodzi żołnierze odbywający obowiązkowe przeszkolenie oraz ochotnicy z Wojsk Obrony Terytorialnej patrolują okolice Dworca Centralnego oraz południowych dzielnic miasta. Grupy mundurowych wzbudzają duże zainteresowanie przechodniów, rzadziej strach.
„Szwedzi są świadomi, że wojna toczy się niedaleko nas, nie wiemy, jaką strategię ma Rosja. Rosjanom bardzo zależało, aby podzielić Zachód, ale naszą odpowiedzią jest przygotowanie oraz międzynarodowa współpraca” - podkreślił w rozmowie z PAP dowódca ćwiczeń Aurora 23, generał Stefan Andersson.
Przypomniał, że w trwających od połowy kwietnia do 11 maja ćwiczeniach na całym terytorium Szwecji bierze udział 26 tys. żołnierzy, oprócz szwedzkiego wojska przedstawiciele sił zbrojnych 13 innych państw, w tym Brytyjczycy, Amerykanie, Finowie oraz Polacy.
„Wszystko przebiega zgodnie z planem. Przyjęliśmy w Ostersund (miasto przy granicy z Norwegią - PAP) 700 amerykańskich marines, a następnie żołnierze przedostali się drogami, koleją oraz samolotami w głąb Szwecji. Testowaliśmy nawet dwa promy. Jesteśmy uzależnieni od cywilnych partnerów, współpraca z nimi jest niezwykle ważna. Jest to jedna z lekcji, jaką odrobiliśmy w związku z sytuacją na Ukrainie” - zauważył Andersson.
Generał jako szczególnie potrzebną uznał współpracę krajów regionu Morza Bałtyckiego. „Gdy Szwecja jest na drodze do NATO jest to jeszcze ważniejsze. Musimy już ćwiczyć, poznawać się, aby dowiedzieć się w czym możemy być lepsi. Podczas Aurory współdziałamy z Polską w ramach odbywających się równolegle polskich ćwiczeń Anakonda, możemy wzajemnie +grać+ swoich przeciwników” - zaznaczył.
Na archipelagu sztokholmskim szwedzkie wojsko ćwiczy wraz z armią fińską. Szwedzi mają bronić Wysp Alandzkich, a Finowie pomóc w przypadku ataku na Gotlandię.
W Sztokholmie mniej widoczna jest mobilizacja 650 żołnierzy obrony powietrznej z Halmstad z południa Szwecji, którzy rozstawili przy lotnisku cywilnym Bromma m.in. system obrony przeciwlotniczej Patriot. Z daleka rozpoznać można jedynie wyrzutnie na lawetach oraz radar, gdyż pozostałe elementy zostały zamaskowane w terenie.
„Lotnisko Bromma to strategiczne miejsce, może być jednym z celów ataku. Musimy być na to przygotowani” - tłumaczył przyczynę lokalizacji generał Andersson.
Z niewielkiego portu lotniczego Bromma korzystają samoloty wykonujące loty regionalne, lotnictwo ratunkowe oraz odrzutowce przewożące członków rządu oraz rodzinę królewską.
Czytaj też: Co z kontrofensywą Ukraińców? Ekspert wyjaśnia
PAP/kp