Firmy liczą na ożywienie popytu? Konieczny ten warunek
Firmy spodziewają się ożywienia popytu wraz z ustępowaniem presji inflacyjnej, choć wskazują na trudne warunki związane przede wszystkim ze słabym popytem sektora budowlanego - wskazali w czwartek ekonomiści banku PKO BP w komentarzu do danych S&P Global.
S&P Global podał w czwartek, że wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w maju wyniósł 47 pkt. wobec 46,6 pkt. w kwietniu. Jak wskazali ekonomiści PKO Banku Polskiego, poprawa indeksu to zasługa przede wszystkim spowolnienia spadku produkcji i zamówień. Ich zdaniem, towarzyszyło mu rekordowe złagodzenie presji kosztowo-cenowej.
„W maju zarówno produkcja, jak i liczba zamówień obniżały się, choć ich spadek spowolnił względem kwietnia. Ograniczanie produkcji było związane nie tylko ze słabym popytem, widocznym przede wszystkim po stronie zamówień zagranicznych, ale również z dążeniem do zredukowania zapasów poprodukcyjnych, które obniżyły się po raz pierwszy od trzech miesięcy. Towarzyszył temu spadek zaległych zamówień najszybszy od prawie roku” - podano.
Jak zauważyli ekonomiści, drugi miesiąc z rzędu zaraportowano spadek kosztów czynników produkcji i cen wyrobów gotowych, którego skala była największa w historii badania. „W ankiecie wskazywano, że niższe koszty są związane z niższymi cenami surowców, w tym metali, surowców chemicznych i plastiku, a także z mocniejszym złotym, który ograniczał wzrost cen importu” - podkreślili. Ich zdaniem, istotna dla łagodzenia presji kosztowej była również dalsza poprawa sytuacji w łańcuchach dostaw.
„Redukcja czasu dostaw w maju była największa w ostatniej dekadzie. Poprawa dotyczyła również dostępności czynników produkcji, a firmy raportowały możliwość wynegocjowania lepszych warunków cenowych z dostawcami” - przekazani.
W ocenie ekonomistów PKO BP, nastroje przedsiębiorstw odnośnie kolejnych 12 miesięcy pozostały optymistyczne, choć relatywnie słabe na tle historycznym. „Firmy spodziewają się ożywienia popytu wraz z ustępowaniem presji inflacyjnej, choć wskazują na trudne warunki związane przede wszystkim ze słabym popytem sektora budowlanego. Towarzyszy temu wysoka ostrożność w dokonywaniu zakupów i zatrudnianiu – oba subindeksy obniżają się od blisko roku, choć w przypadku zatrudnienia skala spadku osłabia się” - podkreślili.
Według nich, choć koniunktura w przemyśle pozostaje słaba, PMI za maj może zapowiadać punkt zwrotny w tym sektorze. „Wyraźne łagodzenie presji kosztowo-cenowej stanowi kolejny dezinflacyjny sygnał dla RPP, a tendencje te powinny przekładać się również na sektor konsumencki” - ocenia PKO BP.
Jak podał S&P Global w maju PMI pozostał poniżej neutralnego progu 50,0, rejestrując wartość 47,0 pkt. i sygnalizując pogorszenie koniunktury w polskim przemyśle trzynasty miesiąc z rzędu.
Czytaj też: Zyska: Będzie postępować elektryfikacja gospodarki
Czytaj też: Spowolnienie w przemyśle obniża oczekiwania inflacyjne
PAP/kp