Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Młodzi kierowcy na razie poza specjalnym nadzorem, ale ubezpieczenia samochodu już tak

Małgorzata Dygas

Małgorzata Dygas

Dziennikarka i publicystka "Gazety Bankowej"

  • Opublikowano: 30 listopada 2012, 08:43

    Aktualizacja: 30 listopada 2012, 08:44

  • Powiększ tekst

Od 1 stycznia 2013 roku za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC komunikacyjnego samochodu podstawowa kara wyniesie 3,2 tys. zł. Właściciele pojazdów płacą rocznie ponad 10 mln zł kar za to, że nie wykupili ubezpieczenia OC komunikacyjnego.

Uruchomienie przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, przed ponad rokiem, największej w Polsce bazy danych polis komunikacyjnych spowodowało, że wykrycie braku ubezpieczenia OC komunikacyjnego jest możliwe również bez kontroli drogowej. W bazie polis UFG znajduje się ponad 200 mln zapisów o wszystkich sprzedanych ubezpieczeniach komunikacyjnych OC i AC. W połowie br. w UFG uruchomiono tzw. wirtualnego policjanta pozwalającego na wykrycie braku ubezpieczenia komunikacyjnego bez kontroli drogowej. Nowe narzędzie informatyczne wykrywa przerwy w ubezpieczeniu danego pojazdu i na bieżąco aktualizuje bazę danych polis OC. Jeżeli nieubezpieczony pojazd nie zostanie wykryty podczas kontroli drogowej, zrobi to system komputerowy UFG.

Obowiązek ubezpieczenia dotyczy właścicieli wszystkich pojazdów podlegających rejestracji, niezależnie od tego, czy stoi on w warsztacie, czy w garażu. Jeżeli właściciel auta, ciężarówki, ciągnika, motocykla, motoroweru, przyczepy nie wykupi w określonym terminie ubezpieczenia, to jego pojazd nie ma prawa poruszać się po polskich drogach. Posiadacze samochodów osobowych jeżdżący bez ubezpieczenia OC komunikacyjnego zapłacą za brak ważnej polisy 3,2 tys. zł kary. Dla posiadaczy ciężarówek pełna kara to 4,8 tys. zł. Jeżeli właściciel pojazdu nie będzie miał ubezpieczenia tylko przez kilka dni zapłaci część kary. Gdy przerwa nie przekracza trzy dni będzie to 20 proc., a do 14 dni - 50 proc. kary podstawowej.

Z szacunków podanych przez UFG wynika, że obecnie w Polsce jeździ około 250 tys. nieubezpieczonych pojazdów. Rocznie ich kierowcy powodują około 5,5 tys. wypadków, łącznie z niezidentyfikowanymi sprawcami. To kosztuje innych właścicieli samochodów ponad 52 mln zł, bowiem wypłaty z UFG są finansowane przez firmy ubezpieczeniowe. Od początku stycznia do końca września br. UFG wezwał do zapłaty kary za brak OC ponad 20 tys. posiadaczy pojazdów.

Jak wynika z danych policji, UFG większość wypadków drogowych jest powodowana przez młodych kierowców. Mimo takich danych Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej potwierdza, że od 19 stycznia 2013 roku nie wejdą w życie przepisy wprowadzające dwuletni okres próbny dla młodych kierowców.

Decydenci zmienili zdanie. Okazuje się, że najpierw Ministerstwo Spraw Wewnętrznych musi przebudować rejestry: CEPiK (Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców) oraz systemu PESEL (Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności) - w ostatnich miesiącach dochodziło do awarii, które powodowały przerwy w pracy rejestrów. MSW podjęło decyzję o modernizacji funkcjonujących systemów informatycznych. Przebudowa systemów powinna zakończyć się w 2015 roku. Dlatego MSW wnioskowało o przesunięcie terminu wprowadzenia okresu próbnego dla młodych kierowców na początek 2016 roku. W konsekwencji przesunięte mają być także przepisy dotyczące centralnych ewidencji ośrodków szkolenia kierowców, instruktorów, egzaminatorów, nowych zasad gromadzenia i ewidencji punktów karnych oraz komunikacji pomiędzy starostą a ewidencją kierowców.

Młodzi kierowcy nie będą mieli przez najbliższe trzy lata obowiązku odbywania dodatkowego szkolenia w ośrodku doskonalenia techniki jazdy. Z poprzednich rozwiązań wynikało, że między 4 a 8 miesiącem od uzyskania uprawnień młodzi kierowcy mieli przejść teoretyczne i praktyczne szkolenie dotyczące bezpieczeństwa (np. ćwiczenia na płycie poślizgowej). Nieukończenie kursu w wymaganym terminie skutkowałby odebraniem prawa jazdy. Poza tym spowodowanie dwóch wykroczeń przez młodego kierowcę powodowałoby skierowanie go na kurs reedukacyjny. Natomiast po jego odbyciu młody kierowca traciłby prawo jazdy po trzech wykroczeniach (lub jednym przestępstwie) przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Tak więc przez najbliższe trzy lata hulaj dusza i piractwo na drogach.

 

Małgorzata Dygas

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych