INWAZJA NA UKRAINĘ
Rosjanie pogubili się we własnych kłamstwach ws. wybuchu zapory
W nocy 6 czerwca na rosyjskich kanałach Telegramu pojawiły się pierwsze informacje dotyczące wybuchu zapory na Dnieprze. Niektórzy użytkownicy nawet opublikowali zdjęcia oraz materiały filmowe przedstawiające wysadzoną w powietrze elektrownię wodną
Pierwsze doniesienia o wybuchu
Okupacyjny „burmistrz” Nowej Kachowki (okupowane przez Rosjan miasto na Ukrainie) Władimir Leontiew od razu zaprzeczył doniesieniom o wybuchu elektrowni wodnej. Podczas rozmowy z korespondentami agencji Leontiew nazwał te informacje bzdurami.
„Wszędzie w mieście wszystko jest w normie, jest cicho i spokojnie” – dodał.
Chwilę później Leontiew zmienił zdanie i poinformował, że zniszczona została tylko górna część elektrowni w wyniku ostrzału. Dopiero później TASS poinformowało, że zniszczeniu uległo aż 11 przęseł zapory.
Po tym, jak fakt wybuchu okazał się niemożliwy do ukrycia, Rosjanie oskarżyli Siły Zbrojne Ukrainy o ostrzał tamy - warto zaznaczyć, że nie ma żadnej dokumentacji rzekomego ostrzału.
Może Ci się też spodobać: Rosja doprowadzi do nuklearnej katastrofy? Wysadzili zaporę!
Rosyjskie środki wybuchowe wysadziły zaporę
Rosjanie już w kwietniu ubiegłego roku zaminowali kachowską elektrownie wodną, a kilka miesięcy później [w październiku] podłożyli ładunki wybuchowe pod śluzy i podpory tego obiektu. Prawdopodobnie te same ładunki wysadziły dzisiaj w nocy zaporę.
Od kilku miesięcy uzupełniane były także zbiorniki wody pitnej na Krymie, której głownym źródłem był odwadniający się przez zamach Kanał Północnokrymski.
„Zbiorniki są wypełnione w 80%. Wody pitnej jest aż nadto” – zapewnił Władimir Leontiew.
Przeczytaj też: Atak rakietowy w Chersoniu. [Zdjęcia]
Źródła: Telegram; RIA Novosti; TASS
/$or