Rosyjska propaganda? Te kraje są na nią odporne!
Polska, Litwa i Ukraina wykazują istotne oznaki odporności na rosyjską propagandę - mówił w czwartek ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski podczas publikacji wspólnego raportu na temat dezinformacji i manipulacji Kremla.
Zwracając się w ambasadzie RP przy ONZ do dyplomatów z ponad 30 państw wskazał na konieczność zachowania czujności i kontynuowania wysiłków przeciwdziałających dezinformacji i propagandzie Kremla. Zwłaszcza, że mogą stać się jeszcze bardziej niebezpieczne wraz z rozwojem sztucznej inteligencji.
CZYTAJ:
Znowu atak na GROTa! Teraz uderza Lewica!
Błaszczykowski: trudno mi opanować emocje
Ambasador powrócił do utworzenia w 2020 roku przez szefów MSZ Polski, Litwy i Ukrainy trójstronnej platformy współpracy politycznej, gospodarczej i społecznej – Trójkąta Lubelskiego. Za jeden z efektów partnerstwa uznał opracowanie specjalnego raportu. „Raport obejmuje bardzo aktualny temat rosyjskiej dezinformacji, w której epicentrum jest oczywiście Ukraina, ale także Polska i Litwa demonstrujące niezachwiane polityczne, wojskowe i humanitarne wsparcie Ukrainy” – podkreślił Szczerski.
Raport opracowały: polski Instytut Kościuszki, litewska Civic Resilience Initiative, i ukraiński Detector Media. Analizuje on m.in. narracje dezinformacyjne i budowanie odporności na dezinformację w krajach Trójkąta Lubelskiego.
Ambasador Szczerski zauważył, że rozprzestrzenianie dezinformacji jest zjawiskiem ponadnarodowym. Coraz częściej wykorzystują to państwa i sponsorowane przez nie podmioty jako część hybrydowych operacji wywierania wpływu także na procesy podejmowania decyzji państw członkowskich ONZ.
„Potworny przykład rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie wyraźnie pokazał też jej globalny efekt, ponieważ wpływa ona na przestrzeń informacyjną na całym świecie. Dlatego kluczowa jest międzynarodowa współpraca różnych interesariuszy w zwalczaniu dezinformacji” - ocenił ambasador.
Według stałego przedstawiciela Litwy przy ONZ Rytisa Paulauskasa dezinformacje, manipulacje i ingerencje Rosji nasiliły się od agresji na Ukrainę. Mówił, że przedmiotem ataków są też inne kraje, w tym afrykańskie, azjatyckie i latynoskie. Jak dodał, minister spraw zagranicznych Francji Catherine Colonna podała, że jej kraj odkrył właśnie i zapobiegł zmasowanej kampanii dezinformacyjnej Kremla. Jej ofiarami były m.in. dzienniki „Le Figaro” i „Le Monde”.
Paulauskas wskazywał na próby Rosji wpływania na poglądy obywateli innych krajów, podważenia zaufania do ich władz, torpedowania międzynarodowej współpracy i jedności oraz usprawiedliwiania agresji na Ukrainę.
Ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca przekonywał, że rosyjska dezinformacja jest w pełni scalona z operacjami wojskowymi. Jako niedawny przykład przytoczył próbę ukrycia, przekazywania fałszywych informacji i oskarżeń związanych z zbrodnią wojenną - wysadzeniem tamy w Nowej Kachowce.
Przywoływał stwierdzenia, że najlepszą drogą do zwalczanie dezinformacji jest mówienie prawdy. Czasem jednak, dostrzegł, przesłania ją język dyplomatyczny.Na tym tle akcentował, że informowanie przez agendy ONZ o rosyjskiej agresji jest nieraz dalekie od tego co się faktycznie dzieje. Dopiero od niedawna, przypomniał, pod naciskiem przyjęto stosowanie takich terminów jak agresja i inwazja.
W ambasadzie RP przy ONZ głos zabierali także eksperci przygotowujący raport, Paula Rejkiewicz - p.o. kierownika Działu Komunikacji Strategicznej, Biura Prasowego MSZ, Galyna Petrenko - dyrektor Detector Media oraz Lukas Andriukaitis - współzałożyciel, Civic Resilience Initiative.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski
PAP/ as/