Mafia na ukraińskim froncie
Rosyjska mafia wysyła swoich „żołnierzy” na Ukraiński front. Rosyjskie zorganizowane grupy przestępcze poparły inwazję Kremla na Ukrainę. Według doniesień niezaleznych mediów, uznały rekrutację swoich przedstawicieli na wojnę za zgodną z mafijnym „kodeksem honorowym”. Na froncie już zginęli wpływowi członkowie co najmniej 10 ugrupowań kryminalnych - ujawnił w poniedziałek niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’. Część rosyjskich dowódców chwali sobie „współpracę” z przedstawicielami mafii
Agresję na sąsiedni kraj popierają liderzy właściwie wszystkich głównych organizacji przestępczych z różnych regionów Rosji - od Biełgorodu w pobliżu granicy z Ukrainą po Kraj Zabajkalski na Syberii. Jest znamienne, że kryminaliści walczą już nie tylko w szeregach najemniczych oddziałów Grupy Wagnera, ale także w regularnej armii. Co więcej, część rosyjskich dowódców chwali sobie „współpracę” z przedstawicielami mafii, podkreślając, że jest to lepszy „materiał” na żołnierzy, niż rezerwiści trafiający do wojska w ramach mobilizacji - czytamy na łamach opozycyjnego kanału
https://t.me/mozhemobyasnit/15536
Gdy wagnerowcy zaczęli werbować na wojnę skazańców, nastawienie grup przestępczych odegrało kluczową rolę. Wiele tzw. kryminalnych autorytetów było przeciwnych rekrutacji więźniów. O powodzeniu tego przedsięwzięcia zdecydowała zgoda najważniejszego „ojca chrzestnego” mafii, czyli Zacharija Kałaszowa, znanego jako „Szakro Młody” - poinformował Możem Objasnit’, powołując się na przewodniczącą organizacji pozarządowej Ruś Siedząca Olgę Romanową.
CZYTAJ TEŻ: Bezpieczeństwo energetyczne Polski: dziś i jutro
CZYTAJ TEŻ: Premier o morderstwie Anastazji: zwrócimy się do Grecji o wydanie podejrzanego
Na Ukrainie walczą członkowie najbardziej wpływowych grup przestępczych, m.in. capkowskiej z Kraju Krasnodarskiego, utrzymującej nieformalne związki z rosyjską Prokuraturą Generalną. Na froncie znaleźli się też dwaj przedstawiciele niesławnych „drogowców” z Tatarstanu, czyli bandytów, którzy - przebrani w policyjne mundury - mordowali i okradali kierowców ciężarówek - czytamy w komunikacie niezależnego medium.
Jak powiadomiono, w walkach pod Bachmutem w Donbasie zginął m.in. „drogowiec” Aleksandr Jenaliejew, zrekrutowany na wojnę w zakładzie karnym. Przestępca odsiadywał tam wyrok 25 lat pozbawienia wolności za wielokrotne morderstwa.
PAP, mw