Bezpieczeństwo żywnościowe. Decydujące daty! [Nasz news]

Według naszych informacji w najbliższych dniach dojdzie do spotkania, na którym zapaść mogą decyzje, które określą dalszy poziom bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce i w całym regionie.

Podczas debaty V Forum wGospodarce.pl  „Jak biznes i państwo mogą wspierać strategię produkcji zdrowej i zrównoważonej żywności?” Robert Telus - Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wskazał najważniejsze daty, które dotyczą polskiego i światowego rolnictwa w kontekście toczącej się wojny na Ukrainie. To czas, kiedy kształtują się dalsze losy bezpieczeństwa żywnościowego w całej Europie. Jednak, jak wynika chociażby z logiki prekampanii i kampanii wyborczej w Polsce, będą one miały zasadnicze znaczenie właśnie dla naszego kraju.

Już za kilka dni, bo 19 lipca br. ma dojść w Warszawie do bardzo ważnego spotkania ministrów rolnictwa piątki koalicyjnej krajów przyfrontowych: Polski, Węgier, Bułgarii, Rumunii i Słowacji, których to dotyczą zaburzenia na wewnętrznych rynkach rolnych, związane z nadmiernym importem zboża i produktów żywnościowych z Ukrainy. Jak się dowiadujemy, na spotkanie zaproszony został także minister rolnictwa Ukrainy.

Nie wiadomo jeszcze czy skorzysta z zaproszenia, ale Polska chciałaby porozmawiać o terminach związanych z unijnym rozporządzeniem zakazującym swobodnego obrotu pszenicą, kukurydzą, rzepakiem i słonecznikiem z Ukrainy, które w wymienionych krajach obowiązuje od 2 maja do 15 września br.

Zalanie rynków tych krajów tańszym towarem z Ukrainy może spowodować niepożądane konsekwencje, dlatego trudno mówić o zgodzie krajów przyfrontowych na ponowne, pełne otwarcie granic po 15 września.

-Chcemy uświadomić, że to co robimy nie jest wymierzone w kogokolwiek. Niektórzy próbują przedstawiać informacje, że działamy przeciwko Ukrainie, czy przeciwko Komisji Europejskiej. Prawda jest taka, że działamy zarówno dla polskiego rolnictwa, jak i Ukrainy oraz Komisji Europejskiej. Dla Unii Europejskiej jest to bardzo ważny historyczny krok, bo już dziś powinniśmy zbudować odpowiednie narzędzia do transportowania żywności ukraińskiej przez Europę - deklaruje polski minister rolnictwa.

Nie na darmo Ukrainę nazywa się spichlerzem Europy. Należy nadmienić, że wbrew powszechnie panującym opiniom żywności z Ukrainy, nie ma więcej – jest jej tyle samo, tyle tylko, że zmieniła ona drogę dostaw.

• Drogą czarnomorską płynie teraz tylko 15 proc., a pozostała część transportowana jest przez naszych pięć krajów przyfrontowych. Dlatego zachodzi potrzeba zbudowania narzędzi, aby te produkty przedostawały się w głąb Europy i dalej na cały świat – drogą lądową i przez nasze porty. Niestety dla Komisji Europejskiej liczy się w tych kwestiach bardziej polityka, niż argumenty merytoryczne czy europejska solidarność. Jestem przekonany bowiem, że 15 września nie jest przypadkową datą. Stoimy jako Europa przed bardzo ważnymi decyzjami. Tylko nie wiemy wciąż, jaką decyzję chce podjąć KE – alarmuje minister Telus. -Myślę, że Polska sobie poradzi, bo już to potrafiła pokazać. W tej sprawie wypowiadał się też polski premier Mateusz Morawiecki, który podtrzymał opinię, że nic jeszcze w tej kwestii nie jest przesądzone.

Ale przed nami jest jeszcze jedna ważna data – 15 lipca kończy się umowa drogi czarnomorskiej – nie wiadomo, co Rosja zrobi, jaką decyzję podejmie.

-To też jest bardzo ważna data, ale pokazuje to, że właśnie żywność jest używana jako amunicja wojenna. Bo Rosja przedłuża tę umowę o 30 dni, tylko po to, by dalej szachować świat i Europę, a także, a może przede wszystkim przyfrontowe kraje Europy Środkowej i Wschodniej.

Czy wymienione daty zmienią dalszy bieg europejskiego bezpieczeństwa żywnościowego – już najbliższe dni mogą o tym zdecydować.

Relacja z debaty poświęconej m.in. bezpieczeństwu żywnościowemu Polski ukaże się w tygodniku „Sieci” 24 lipca.

Grażyna Raszkowska

Czytaj też: Min. Telus podjął decyzję ws. ukraińskich owoców

Czytaj też: Wdrożenie systemu kaucyjnego zaplanowane jest na 2025 rok. Chcemy się do tego dobrze przygotować