Prezes POLSA: Taka inwestycja to potrójny zysk
Pieniądze inwestowane w rozwój branży kosmicznej przyniosą potrójny zysk - powiedział PAP prezes Polskiej Agencji Kosmicznej prof. Grzegorz Wrochna. Obecnie wkład Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej wynosi ok. 350 mln euro na najbliższe 3 lata.
W ocenie szefa Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) zwiększenie polskiego wkładu do Europejskiej Agencji Kosmicznej i lot polskiego astronauty na Międzynarodową Stację Kosmiczną otwierają nowy rozdział w rozwoju naszego sektora kosmicznego.
Międzynarodowa Stacja na orbicie to wielkie laboratorium, gdzie panują warunki, których nie sposób osiągnąć na Ziemi - powiedział.
Wyjaśnił, że misja pozwoli przeprowadzić eksperymenty i badać różne urządzenia, które do tej pory można było prowadzić tylko w warunkach ziemskich. Pytany o szczegóły wskazał, że zakres możliwych eksperymentów jest bardzo szeroki: od badania podstawowych praw przyrody i procesów technologicznych, poprzez testy specjalistycznych urządzeń czy aparatury, aż do eksperymentów biotechnologicznych, biologicznych i medycznych.
Takie badania prowadzą już inne kraje, natomiast teraz - dzięki planowanej misji - polskie ośrodki naukowe i polskie firmy będą mogły dołączyć do światowej elity - wskazał.
Profesor powiedział, że obecnie trwają konsultacje na temat urządzeń i technologii, które mają przejść testy w warunkach kosmicznych.
Dostaliśmy już 57 propozycji, ale za wcześnie jeszcze mówić, które z tych eksperymentów zakwalifikują się do udziału w międzynarodowej misji - powiedział.
Dodał, że wnioski można składać do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) do 8 września br., a proces wyboru i przygotowania będzie prowadzić ESA wspólnie z Ministerstwem Rozwoju i Technologii oraz POLSA.
Więcej będziemy mogli powiedzieć za ok. dwa miesiące - zaznaczył.
Szef POLSA powiedział, że w tym roku Polska zwiększyła swój wkład do ESA o 295 mln euro i obecnie nasz udział wynosi ok. 350 mln euro na najbliższe 3 lata. Zaznaczył jednak, że pieniądze inwestowane w rozwój branży kosmicznej przyniosą potrójny zysk.
Po pierwsze, ponad 90 proc. wykładanych środków wróci do polskich firm i instytucji naukowych w postaci zamówień. Po drugie, polskie firmy zdobędą kompetencje, które pozwolą zaspokoić nasze narodowe potrzeby m.in. w zakresie obserwacji Ziemi, czy łączności satelitarnej, zamiast kupować satelity czy usługi za granicą. Po trzecie będziemy mogli opracowane produkty i usługi sprzedawać z zyskiem na całym świecie - dodał.
Przykładowo, 85 mln euro posłuży do zaprojektowania i budowy satelitów obserwacyjnych optycznych i radarowych, które będą własnością naszego kraju, jednocześnie zaś będą prototypami umożliwiającymi dalszą, samodzielną już produkcję w kraju.
Dodał, że wprawdzie Polska wystrzeliła na orbitę już ok. 16 obiektów, ale są to satelity małe, służące głównie do celów naukowych lub testowania technologii. Teraz - jak wskazał - otwiera się w tej dziedzinie zupełnie nowy rozdział, ponieważ opracowane i zbudowane przez polskie firmy obiekty będą stanowić użyteczną infrastrukturę dla administracji państwowej, różnych służb a także dla całego społeczeństwa.
Wyjaśnił, że np. dzięki zdjęciom czy pomiarom, dostarczonym przez krążące po orbicie Ziemi obiekty, zwiększymy efektywność rolnictwa, będziemy też mogli zmniejszyć szkody powstałe np. w wyniku suszy czy powodzi.
Dla gospodarki oznacza to miliardy złotych dochodów i oszczędności” zaznaczył.
4 sierpnia 2023 r. Minister Rozwoju i Technologii, Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) oraz Axiom Space (amerykańska firma działająca w branży kosmicznej), podpisały porozumienia w sprawie lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
W listopadzie 2022 r. Sławosz Uznański został wybrany przez Europejską Agencję Kosmiczną do Rezerwy Astronautów ESA. Oprócz 11 rezerwowych ESA wyłoniła wówczas też sześciu astronautów korpusu podstawowego. Uznański pokonał ponad 22 tys. kandydatów z całej Europy w trwających półtora roku eliminacjach.
Dr Sławosz Uznański pochodzi z Łodzi, gdzie w 2008 r. ukończył z wyróżnieniem Politechnikę Łódzką, uzyskując tytuł mgr. inż. Również w tym samym roku otrzymał tytuł mgr. inż. na Uniwersytecie Nantes (Francja) i tytuł inż. na Politechnice w Nantes (Francja). W 2011 r. obronił z wyróżnieniem doktorat na Uniwersytecie Aix-Marseille (Francja). Jest autorem książki na temat efektów promieniowania w układach elektronicznych i współautorem ponad 50 artykułów naukowych. Uznański pracuje jako operator Wielkiego Zderzacza Hadronów LHC. Zajmuje się też projektowaniem elektroniki odpornej na promieniowanie.
Czytaj też: Media: Ścieki z niemieckiej fabryki wpływają do Odry
Czytaj też: Morderstwo transmitowano na żywo. Oglądało je 12 tys. osób
pap, jb