Zuber dla wGospodarce.pl: Sprawa podatku od KGHM przypomina decyzję o ACTA
wGospodarce.pl: Sejm niedługo ma się zająć wprowadzeniem podatku od kopalin. Obejmie on spółkę KGHM. Widzi Pan potrzebę jego wprowadzenia?
Marek Zuber: Tak, widzę taką potrzebę. Szczególnie, że w moim odczuciu jest on wstępem do pracy nad podatkiem dotyczącym wydobycia gazu łupkowego. On będzie miał na celu zabezpieczenie interesów państwa przy okazji eksploatacji łupków, jeśli szacunki dotyczące ich zasobów się potwierdzą. Tu chodzi o znacznie większe sumy niż podatek od miedzi i srebra.
Jednak u wielu osób podatek kopalniany budzi kontrowersje
Ja widzę w nim pewne podobieństwo ze sprawą traktatu ACTA. Bardzo szybko, bez konsultacji, ten podatek został przyjęty na poziomie rządu. Przyjęto go na wniosek ministra finansów, przy sprzeciwie ministra gospodarki oraz ministra środowiska. Oni powinni mieć jednak sporo do powiedzenia w tej kwestii. Nie podoba mi się technologia wprowadzenia podatku.
Sama konstrukcja podatku się Panu podoba?
W samym pomyśle nie widzę nic złego, wiele państw w ostatnim czasie wprowadza podobne podatki. Jednak kilka szczegółów budzi mój niepokój. Przyjęty mechanizm wygląda, jak rzut na dojną krowę. Bez względu na to, jak się będzie miała krowa. Bez względu na kondycję spółki rząd chce wprowadzić podatek i czerpać zyski. KGHM jest obecnie w najlepszej kondycji od lat, osiąga zyski itp. Państwo korzysta z tych zysków, w postaci dywidendy. Jednak postanowiło ciągnąć więcej, zyski z podatku będą wyższe. To ewidentnie rzut na kasę. Nie uwzględniono przy tym istotnych elementów.
Jakich?
Jeśli ma to być rozwiązanie długoterminowe, regulacje muszą zakładać różne sytuacje na rynku. Cena miedzi na rynkach może przecież spaść. Choć to mało prawdopodobno dziś, traka sytuacja może zajść. Rząd powinien to przewidywać. Tymczasem nie mamy w proponowanych rozwiązaniach zabezpieczenia przed takimi wydarzeniami.
Jak one mogłyby wyglądać?
Choćby tak, jak w Rosji. Tam przyjęto zasadę, że spółki wydobywające ropę płacą podatek tylko jeśli cena ropy przewyższa 35 dolarów. Jeśli cena spada, podatek nie jest pobierany. A należy przypomnieć, że tam koszty wydobycia są poniżej 10 dolarów, więc nawet przy cenie 35 dolarów jeszcze zarabiają. Nawet w tym kraju są zabezpieczenia.
W Polsce nie ma?
Nie. Jednak to nie wszystko. Regulacje również nie uwzględniają inwestycji spółki. KGMH będzie musiał płacić podatek, nawet jeśli będzie bardzo mocno inwestował. To jest błąd. Niestety wielu polityków żyło przez lata w przekonaniu, że KGHM to spółka, która nie musi inwestować, może wydobywać przy pomocy łopaty. To jednak nie tak. Jeśli mamy konkurować, KGHM musi inwestować.
KGHM to jedna z najważniejszych spółek Giełdy w Warszawie. Rząd wziął to pod uwagę?
Rzeczywiście, KGHM jest bardzo ważny, a zawirowania na parkiecie nie są nikomu potrzebne. Ostatnio akcje spółki spadały o kilkadziesiąt procent w związku z zapowiedziami wprowadzenia podatku. To jest złe. Należy obecnie przedyskutować założenia tego podatku i go dobrze opracować. Trzeba te rozwiązania wprowadzać raczej przez trzy lata, a nie trzy miesiące. Obecne działania wyglądają, jak chęć sięgnięcia po miliardy złotych z KGHM, a nie stworzenie optymalnego systemu.
Dziękujemy za rozmowę
Zobacz również! Zuber dla Stefczyk.info: Rząd łata dziurę pieniędzmi KGHM