Informacje

Prezes PiS Jarosław Kaczyński / autor: PAP
Prezes PiS Jarosław Kaczyński / autor: PAP

J. Kaczyński: Gdyby Tomasz Grodzki był w PiS...

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 września 2023, 09:46

  • Powiększ tekst

Gdyby Tomasz Grodzki, któremu zarzuca się odrażającą korupcję był w PiS, błyskawicznie przestałby być marszałkiem Senatu - powiedział w rozmowie z „Gazetą Polską” wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Fragment wywiadu opublikował we wtorek portal niezależna.pl.

Kaczyński w rozmowie z „Gazetą Polską” odniósł się do uwagi gazety odnośnie „ukrywania” się marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego od ponad 900 dni przed zarzutami o korupcję i udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz że stanął on do walki z rzekomym łapówkarstwem PiS.

Gdyby taki Grodzki był w naszych szeregach, to zapewniam, iż błyskawicznie przestałby być marszałkiem i nie miałby najmniejszych szans na kandydowanie. Nikt by mu nie pozwolił uchylać się od odpowiedzialności. Ale w środowisku Tuska wszystko jest na odwrót - powiedział.

Kaczyński ocenił, że Grodzki, któremu zarzuca się „odrażającą korupcję”, kreowany jest na wzór uczciwości. „Część wyborców da się zmanipulować” - dodał.

Bombardowani nieprawdziwymi informacjami w końcu im ulegną, bo nie zniosą dysonansu poznawczego między rzeczywistością medialną a tą prawdziwą. To znany i dobrze opisany mechanizm psychologiczny wypierania, który można do manipulacji wykorzystać. W części działających w naszym kraju mediów – będących częścią tzw. totalnej opozycji – wszechobecny - powiedział Kaczyński.

W maju 2022 r. Senat odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu. Uchylenia domagała się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu 2021 r. skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Chodziło o art. 228 Kk, czyli zarzut „sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną”.

Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.

CZYTAJ TAKŻE: Premier: prawo dżungli zastąpiliśmy inwestowaniem w majątek narodowy

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent: odrodził się rosyjski imperializm

pap, jb

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.