Meksyk: Kto daje pracę? Kartele!
Jak podało w najnowszym, wrześniowym numerze wydawane w Meksyku czasopismo naukowe „Ciencias”, kartele narkotykowe „zatrudniają” w tym kraju więcej osób, niż największa sieć handlowa Bimbo i są piątym „pracodawcą” w państwie.
W ocenie eksperta policyjnego Rafaela Prieto-Curiela, który dokonał analizy danych dotyczących werbunku do gangów narkotykowych, zabójstw, zaginięć i aresztowań w latach 2012-22, liczbę osób pozostających w służbie organizacji przestępczych można ocenić na 160-175 tys. Prieto-Curiel był autorem raportu opublikowanego na łamach „Ciencias”.
CZYTAJ TEŻ:
Niemcy wściekli na polskie inwestycje!
Ukraina składa skargę na Polskę. „Nie robi wrażenia”
Meksykańskie kartele narkotykowe tracą średnio dwustu ludzi w ciągu tygodnia na skutek zabójstw podczas walk między konkurującymi ze sobą gangami oraz starć z siłami bezpieczeństwa i aresztowań. W ciągu ostatniej dekady organizacje przestępcze straciły w ten sposób 37 proc. swoich członków, a jednocześnie zwerbowały w celu uzupełnienia strat 19,3 tys. nowych „żołnierzy”.
Dla największych meksykańskich karteli narkotykowych, do których należą Sinaloa i Jalisco Nueva Generacion, „pracuje” obecnie 115 tys. osób, mimo że w ciągu ostatnich 10 lat utraciły one 50 tys. swoich członków, a skala przemocy w kraju nadal rośnie.
Według autorów cytowanego raportu kartele narkotykowe rekrutują od 350 do 370 „żołnierzy” tygodniowo, chociaż większość werbowanych osób nie dołącza do tych organizacji z własnej woli.
Na przykład kartel narkotykowy Jalisco Nueva Generacion ogłaszał w ostatnich latach w mediach „nabór urzędników” wśród mężczyzn od 17. do 25. roku życia. Gdy kandydat podczas „szkolenia” zorientował się, do czego jest wdrażany, było już za późno. Te „zajęcia” obejmowały m.in. naukę posługiwania się nowoczesną bronią i technik walki.
Tym, którzy mimo wszystko postanawiali się wycofać, grożono zazwyczaj zemstą na członkach najbliższej rodziny.
Według badań przeprowadzonych przez „Ciencias”, wskutek działań policji bądź w starciach z konkurencyjnymi gangami traci tygodniowo życie 120 „żołnierzy” meksykańskich karteli narkotykowych.
Od 2012 do 2020 roku ich straty wyniosły 77 proc. stanu osobowego. W ciągu ostatnich 10 lat w wyniku działań policji i wojska zginęło 55 tys. tych gangsterów.
W 2021 roku meksykańskie kartele narkotykowe zwerbowały ponad 19 tys. nowych „żołnierzy”, natomiast 6,5 tys. osób straciły w starciach z policją i wojskiem.
PAP/ as/