Papież pobłogosławi pary homo? Jest warunek!
Papież Franciszek zasugerował otwarcie wobec kwestii udzielania przez księży błogosławieństwa parom osób tej samej płci, pod warunkiem, że będzie to miało charakter ograniczony, a każdy przypadek będzie osobno rozpatrywany i nie będzie mylony z udzieleniem ślubu. Tak odpowiedział pięciu konserwatywnym kardynałom, którzy przedstawili mu swoje wątpliwości.
Stanowisko to papież zaprezentował odpowiadając kardynałom z kilku krajów, którzy zgłaszają zastrzeżenia do jego nauczania, publikując zbiór swoich wątpliwości w formie pytań (po łacinie: Dubia). Postawili je kardynałowie: Walter Brandmueller, Raymond Leo Burke, Juan Sandoval Íniguez, Robert Sarah i Joseph Zen Ze-kiun.
CZYTAJ TEŻ:
PGZ: Ukraina odebrała pierwsze Leopardy z Bumar-Łabędy
Radio Genoa: to niby nie jest inwazja?
Pytania kardynałów i odpowiedzi papieża zostały opublikowane na stronie internetowej Dykasterii Nauki Wiary i portalu Vatican News.
Wątpliwości purpuratów dotyczą kwestii, jakie zostaną poruszone na rozpoczynającym się w środę w Watykanie synodzie biskupów na temat synodalności w Kościele.
Jedno z pytań odnosi się do możliwości udzielania przez kapłanów błogosławieństwa związkom osób tej samej płci oraz tego, czy nie byłoby ono sprzeczne z nauczaniem Kościoła.
Franciszek odpowiedział przypominając, że „Kościół ma bardzo jasną koncepcję małżeństwa: związku wyłącznego, stabilnego i nierozerwalnego między mężczyzną i kobietą”.
„Tylko taki związek można nazwać małżeństwem” - dodał.
Z tego powodu, wyjaśnił papież, „Kościół unika wszelkiego obrzędu czy sakramentu, który mógłby stać w sprzeczności z tym przekonaniem i sugerować, że za małżeństwo uznaje się to, co nim nie jest”.
„W relacjach z osobami nie należy tracić miłości duszpasterskiej, która musi przenikać wszystkie nasze decyzje i postawy” - zaznaczył.
Dodał: “Obrona obiektywnej prawdy nie jest jedynym wyrazem tej miłości; składa się na nią także uprzejmość, cierpliwość, zrozumienie, czułość i dodawanie otuchy. Dlatego nie możemy być sędziami, którzy tylko negują, odrzucają, wykluczają”.
Franciszek wskazał: „Roztropność duszpasterska musi odpowiednio rozeznać, czy istnieją formy błogosławieństwa, o które prosi jedna lub więcej osób i które nie przekazują błędnej koncepcji małżeństwa”.
“Kiedy prosi się o błogosławieństwo, wyraża się prośbę o pomoc do Boga, błaganie o to, by móc lepiej żyć, zaufanie do Ojca, który może nam w tym pomóc” - napisał papież odpowiadając kardynałom.
W dalszej części swej odpowiedzi zwrócił uwagę na to, że „choć z jednej strony są sytuacje, które z obiektywnego punktu widzenia nie są moralnie do przyjęcia, ta sama miłość duszpasterska nakazuje nam, by nie traktować po prostu jako +grzeszników+ innych osób, których wina czy odpowiedzialność może być umniejszona przez różne czynniki, wpływające na jej subiektywne przypisywanie”.
“Decyzje, które w określonych okolicznościach mogą stanowić część roztropności duszpasterskiej nie muszą koniecznie stać się normą. A zatem nie jest właściwe to, by diecezja, Konferencja Episkopatu czy jakakolwiek inna struktura wprowadziła na stałe i oficjalnie procedury czy obrzędy dla każdego rodzaju tej kwestii, ponieważ to, co stanowi część rozeznania praktycznego w obliczu konkretnej sytuacji nie może być podnoszone do rangi normy” - wyjaśnił papież.
W ten szczegółowy sposób odniósł się do kwestii błogosławieństwa dla par osób tej samej płci, które staje się dość powszechną praktyką w Niemczech.
Inna wątpliwość kardynałów dotyczy kwestii poparcia niektórych duszpasterzy i teologów dla teorii, że można by udzielać święceń kapłańskich kobietom.
Papież napisał: „Kiedy święty Jan Paweł II nauczał, że należy +w sposób definitywny” stwierdzić niemożliwość udzielania święceń kapłańskim kobietom, w żadnym razie nie obrażał ich i nie przyznawał mężczyznom większej władzy”.
Z drugim strony, wskazał Franciszek, „uznajemy, że nie została rozwinięta w sposób wyczerpujący jasna i miarodajna doktryna w sprawie dokładnej natury +definitywnej deklaracji+”.
„To nie jest definicja dogmatyczna, a jednak musi być zaakceptowana przez wszystkich. Nikt nie może jej sprzeciwić się publicznie, jednakże może być przedmiotem badań” - ocenił Franciszek.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
PAP/ as/