Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Juncker ma w PE pierwszeństwo w staraniach o funkcję szefa Komisji Europejskiej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 maja 2014, 16:37

  • Powiększ tekst

Liderzy grup politycznych w europarlamencie zgodzili się dziś, by to kandydat europejskich chadeków Jean-Claude Juncker na nowego szefa Komisji Europejskiej jako pierwszy podjął próbę sformowania koalicji, która poprze jego wybór - poinformował PE.

Chadecka Europejska Partia Ludowa (EPL), do której należą PO i PSL, wygrała niedzielne wybory do Parlamentu Europejskiego, dlatego uznano, że to Juncker powinien mieć pierwszeństwo, jeśli chodzi o próbę pozyskania większości dla swojej kandydatury na szefa Komisji. Decyzję podjęła konferencja przewodniczących PE, czyli liderzy grup politycznych.

Ustalono, że takie stanowisko europarlamentu zostanie przekazane przywódcom państw UE, którzy we wtorek wieczorem spotykają się w Brukseli na nieformalnej kolacji, aby podsumować wyniki eurowyborów i ustalić plan gry dotyczący wyboru nowego przewodniczącego KE.

Zgodnie z unijnym traktatem to przywódcy nominują kwalifikowaną większością głosów nowego szefa Komisji, biorąc pod uwagę wyniki wyborów europejskich. Wybiera go jednak Parlament Europejski większością głosów wszystkich swoich członków.

Dlatego aby zostać szefem Komisji Juncker musiałby uzyskać zarówno wystarczające poparcie wśród rządów państw Unii, jak i europarlamentu.

Nieoficjalnie wiadomo, że niektórzy przywódcy państw UE nie są skłonni poprzeć Junckera. Według mediów brytyjski premier David Cameron miał rozmawiać telefonicznie na ten temat m.in. z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierami Szwecji Fredrikiem Reinfeldtem oraz Węgier Viktorem Orbanem, przekonując ich, że były premier Luksemburga nie jest właściwą osobą na stanowisko szefa KE.

O tę funkcję mogą starać się również kandydat europejskich socjalistów, szef PE Martin Schulz i reprezentujący liberałów Belg Guy Verhofstadt. Nie jest wykluczone, że przywódcy państw UE nie nominują żadnego z kandydatów, wystawionych przez największe europejskie partie polityczne. Według komentatorów w grę mogą wchodzić również m.in. premier Danii Helle Thorning-Schmidt, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde, premier Finlandii Jyrki Katainen, premier Irlandii Enda Kenny, były premier Łotwy Valdis Dombrovskis czy były premier Włoch Enrico Letta.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych