Borys: Prezes NIK wprowadził Sejm w błąd
Od wielu miesięcy prezes NIK Marian Banaś udziela wypowiedzi naruszając nasze dobre imię - napisał w mediach społecznościowych szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Według niego prezes NIK wprowadził Sejm w błąd, przedstawiając fałszywe informacje i oskarżenia.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej NIK przedstawiła raport pokontrolny, w którym oceniła, że pomoc państwa udzielona przedsiębiorcom w latach 2020-2021, której celem było złagodzenie skutków ekonomicznych pandemii COVID-19, była źle zaprojektowana, odbywała się bez nadzoru i bez należytej kontroli. „Powierzając PFR zarządzanie programami pomocowymi dla firm; Tarcza 1.0, Tarcza DP (dla dużych przedsiębiorstw) i Tarcza 2.0, rząd w nieuprawniony sposób przekazał spółce cześć swoich uprawnień” - wskazał prezes NIK Marian Banaś. Zapowiedział, że „przygotowuje zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju i rozważa przygotowanie dwóch kolejnych zawiadomień”.
Do zarzutów NIK odniósł się prezes PFR Paweł Borys, który w mediach społecznościowych przypomniał, że do tej pory kontrolerzy NIK w żadnym raporcie nie ocenili negatywnie działań PFR, a w zdecydowanej większości były to oceny pozytywne. „Od wielu miesięcy Prezes Marian Banaś udziela wypowiedzi naruszając nasze dobre imię. Formułował w mediach zarzuty zanim zakończyła się kontrola. Co więcej w dniu 12 lipca 2023 roku Prezes NIK przedstawił Sejmowi i opinii publicznej nieprawdziwe informacje! W dzisiaj opublikowanych raportach z kontroli nie ma słowa o wydatkowaniu środków z Tarczy Finansowej +poza wszelkimi zasadami i rygorami, w okolicznościach wysokiego ryzyka […] korupcji+. Prezes NIK wprowadził Sejm w błąd przedstawiając fałszywe informacje i oskarżenia” - napisał.
Z kolei w oficjalnym stanowisku przesłanym PAP Polski Fundusz Rozwoju zwraca uwagę, że informacja o zamiarze złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa zarządu PFR jest całkowicie nieuzasadniona treścią raportu z kontroli oraz stanem faktycznym.
Fundusz zauważył, że w raporcie kontrolerzy NIK wielokrotnie zwracają uwagę na pozytywne aspekty Tarczy Finansowej, m.in. na to, że „działania PFR SA związane z udzielaniem pomocy dla przedsiębiorców dotkniętych negatywnymi skutkami epidemii COVID-19, w ramach programów rządowych, doprowadziły do niezwłocznego wsparcia podmiotów prowadzących działalność gospodarczą” oraz że „spółka zapewniła udzielenie w krótkim czasie finansowego wsparcia znaczącej liczbie przedsiębiorców (…)”.
Czytaj też: WYWIAD. Paweł Borys: Nie życzę nikomu, żeby musiał podejmować tak trudne decyzje, jak my
Kontrolerzy - jak wskazał w swoim stanowisku PFR - zwrócili również uwagę na to, że „w ramach Programu Tarcza 1.0, PFR stworzył procedury, które umożliwiły rozpatrywanie, przy pomocy banków współpracujących, miesięcznie około 50 tysięcy wniosków o subwencję finansową PFR i podejmowanie decyzji w sprawie przyznania bądź odmowy przyznania wnioskodawcy subwencji finansowej w ciągu jednego dnia w odniesieniu do ponad 90 proc. spośród nich”.
Wskazał, że wnioski i uwagi NIK w stosunku do PFR dotyczą wyłącznie kwestii mających marginalne i techniczne znaczenie, niezwiązanych ze sposobem rozdysponowania środków pomocowych. Fundusz podkreślił również, że wypłata wsparcia w ramach Tarcz była uzależniona od spełnienia ściśle określonych warunków programowych wynikających z treści dokumentów Programów przyjętych przez rząd i decyzji Komisji Europejskiej. I - jak podkreślono - „nie zależała od uznania PFR”.
Odnosząc się do zarzutu prezesa Banasia, który uznał, że rząd w nieuprawniony sposób przekazał spółce część swoich uprawnień, Fundusz przypomniał, że ustawa o systemie instytucji rozwoju wprost stanowi, że Rada Ministrów mogła „powierzyć” PFR realizację rządowego programu udzielania wsparcia finansowego.
Ponadto - jak napisano w stanowisku - regulamin Programu Tarczy Finansowej PFR dla małych i średnich firm jest zgodny z postanowieniami decyzji Komisji Europejskiej i był przygotowany przy wsparciu renomowanych kancelarii prawnych. Zaznaczono też, że regulaminy Tarcz powstawały „w wyjątkowych okolicznościach, w niezwykle krótkim czasie, co pozwoliło na sprawne wsparcie ponad 350 tys. przedsiębiorców i ochronę 3,2 mln miejsc pracy”. Ponadto - jak zaznaczył Fundusz - „treść regulaminów została przedstawiona Ministrowi Rozwoju przed startem Programów do wglądu. Minister nie zgłosił do nich zastrzeżeń ani przed startem Programów, ani na dalszym etapie realizacji”.
W stanowisku podkreślono też, że PFR został uprawniony przez Radę Ministrów a także przez Komisję Europejską, do stosowania możliwie automatycznych, uproszczonych i przyspieszonych procedur przyznawania subwencji finansowych, w tym również do podejmowania decyzji o udzieleniu subwencji finansowej w oparciu o oświadczenia składane przez przedsiębiorców. „Dzięki temu pomoc była udzielana średnio w ciągu 48 godzin od złożenia wniosku” - zaznaczono. Napisano, że ocena prezentowana przez NIK (…) jest ahistoryczna – tzn. nie uwzględnia realiów ówczesnej sytuacji społeczno-gospodarczej, towarzyszących jej niepewności związanych z sytuacją epidemiologiczną oraz gospodarczą.
W odniesieniu do uwagi NIK, która zarzuciła PFR, że w sposób nieuprawniony badał powiązania pomiędzy przedsiębiorcami-beneficjentami, Fundusz wskazał, że takie badanie wynika z zaleceń Komisji Europejskiej, a ponadto brak uwzględnienia powiązań skutkowałby koniecznością wypłaty wielomilionowych subwencji podmiotom wchodzącym w skład olbrzymich multinarodowych koncernów i grup kapitałowych, które takiego wsparcia nie potrzebowały. „Pominięcie powiązań byłoby sprzeczne z funkcją pomocy publicznej i niezgodne z interesem Skarbu Państwa” - napisał Fundusz.
Podkreślił też, że decyzje dot. np. Regulaminu Tarczy Finansowej PFR podejmował kolektywnie Zarząd PFR a nie prezes jednoosobowo. Tym samym kierowanie wobec niego jakichkolwiek zarzutów przez prezesa NIK jest w całkowicie nieuzasadnione.
Czytaj też: PFR podsumowuje – ta strategia się sprawdziła!
PAP/kp