Prezes ZUS: Ruszyła wypłata 800 plus
Pierwsze świadczenia wychowawcze w wysokości 800 zł zostały wypłacone na rachunki bankowe i trafiły do rodziców - poinformowała PAP prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska. Jak dodała, kolejne przelewy zostaną zrealizowane 3 i 4 stycznia.
Od 1 stycznia 2024 r. świadczenie wychowawcze 500 plus wzrośnie do 800 zł. Zmiana ta nastąpi z urzędu, nie trzeba składać żadnego wniosku.
„W związku z tym, że pierwszy zaplanowany termin wypłaty przypada we wtorek, 2 stycznia 2024 roku, (dzień wolny od pracy dla pracowników służby cywilnej - PAP), to przelewy zostały zrealizowane już w piątek 29 grudnia 2023 roku. Tego dnia na rachunki bankowe rodziców trafiło blisko 569 mln zł” - przekazała PAP szefowa ZUS.
Czytaj też: Jakie perspektywy dla złotego? Imponujący rajd krajowej waluty
Poinformowała, że kolejne przelewy zostaną zrealizowane 3 stycznia (562 mln zł) i 4 stycznia (561 mln zł).
„Łącznie w pierwszym tygodniu stycznia wypłacimy ponad 2 mln świadczeń w kwocie 1 mld 692 mln zł” - wskazała prof. Uścińska.
Rządowy program „Rodzina 500 plus” działa od 1 kwietnia 2016 r. Do tej pory rodzinom z dziećmi na utrzymaniu przysługiwało świadczenie wychowawcze 500 zł na dziecko w wieku do ukończenia 18 lat. Od 1 stycznia 2024 r. wysokość tego świadczenia będzie wynosić 800 zł miesięcznie na dziecko.
Uprawnieni otrzymają wypłaty w tych samych terminach, co dotychczas, ale w nowej wysokości. Zostaną także poinformowani o tym elektronicznie.
Prawo do świadczenia wychowawczego jest ustalane na roczny okres świadczeniowy trwający od 1 czerwca do 31 maja następnego roku kalendarzowego.
Przyjmowaniem wniosków o świadczenie wychowawcze, ich rozpatrywaniem, przyznawaniem i wypłatą tego świadczenia zajmuje się ZUS. Wnioski można złożyć tylko drogą elektroniczną przez internet, a wypłata przyznanego świadczenia odbywa się wyłącznie w formie bezgotówkowej, na wskazany we wniosku rachunek bankowy.
Według rządowych danych w 2024 r. do świadczenia uprawnionych będzie 6 mln 668 tys. dzieci.
Czytaj też: Ekspert o bezpiecznym kredycie 2 proc. Jak wpłynął na rynek?
PAP/kp