AKTUALIZACJA
Tajwan nie chce do Chin. Co na to Pekin?
Obecny wiceprezydent Tajwanu Lai Ching-te zwyciężył w sobotnich wyborach prezydenckich w tym kraju, pokonując Hou You-ih (KMT) i Ko Wen-je (TPP) - wynika ze wstępnych rezultatów głosowania, podawanych przez tajwańskie stacje telewizyjne. Komisja wyborcza formalnie nie ogłosiła jeszcze wygranej Laia.
Lai Ching-te, startujący z ramienia rządzącej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP), sprawujący od czterech lat funkcję wiceprezydenta u boku Tsai Ing-wen, zwyciężył w sobotnich wyborach prezydenckich, zdobywając 40 proc. głosów.
DPP tradycyjnie opowiada się za odrębną tożsamością Tajwanu od Chin i odrzuca roszczenia Pekinu do suwerenności, twierdząc, że tylko mieszkańcy Tajwanu mogą decydować o swojej przyszłości.
„Chcę podziękować Tajwańczykom za napisanie nowego rozdziału w naszej demokracji. Pokazaliśmy światu, jak bardzo cenimy naszą demokrację. To nasze niezachwiane zobowiązanie” - powiedział Lai, przemawiając do tłumu zgromadzonego przed siedzibą DPP. U jego boku stała Hsiao Bi-khim, która obejmie fotel wiceprezydenta.
Rywale Laia, Hou Yu-ih z największej tajwańskiej partii opozycyjnej, Partii Nacjonalistycznej (Kuomintang, KMT), Ko Wen-je z małej Tajwańskiej Partii Ludowej (TPP) zdobyli - odpowiednio - 26 proc. i 33 proc. głosów.
Będzie to bezprecedensowa trzecia z rzędu kadencja przedstawiciela DPP, po ośmiu latach prezydentury Tsai Ing-wen, która w poprzednich wyborach uzyskała 57 proc. głosów. Dotychczas, od 1996 r., od czasu pierwszych bezpośrednich wyborów prezydenckich, jeszcze żadna partia nie miała swojego przedstawiciela na fotelu prezydenta przez trzy kadencje z rzędu.
„Dzięki naszym działaniom Tajwańczycy z powodzeniem oparli się wysiłkom sił zewnętrznych, aby wpłynąć na nasze wybory. Wierzymy, że tylko mieszkańcy Tajwanu mają prawo do wyboru własnego prezydenta” - mówił Lai, dziękuję wyborcom.
Fakt, że DPP otrzymała największą liczbę głosów, pokazuje, że Tajwan będzie nadal „kroczył właściwą ścieżką naprzód” – dodał.
Z wykształcenia lekarz, Lai Chng-te w latach 1999-2010 roku zasiadał w izbie ustawodawczej (Yuanie Legislacyjnym), by następnie objąć funkcję burmistrza Tainanu. W latach 2017-2019 był premierem Tajwanu. W 2020 r. wystartował jako kandydat na wiceprezydenta u boku rządzącej prezydent Tsai Ing-wen.
Pat w parlamencie
Po raz pierwszy od 2004 r. żadna z partii nie zdobyła większości w tajwańskim parlamencie, Yuanie Legislacyjnym. Demokratyczna Partia Postępowa (DPP) uzyskała 51 mandatów, Kuomintang (KMT) - 52, a Tajwańska Partia Ludowa (TPP) - 8.
DPP, która maiała większość w 113-osobowej izbie ustawodawczej od 2016 roku, straciła w sobotę 11 mandatów w porównaniu z wyborami sprzed czterech lat.
Ponieważ żadna partia nie jest w stanie uzyskać większości, która wymagałaby co najmniej 57 mandatów, prawdopodobne jest, że KMT i TPP wynegocjują porozumienie, aby odebrać DPP dominujący głos.
KMT i TPP usiłowały również porozumieć się, aby wystawić wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich, co zakończyło się jednak fiaskiem. Ostatecznie każda z trzech partii, wystawiła swoją parę kandydatów, a sobotnie wybory wygrał Lai Ching-te z ramienia DPP.
»» O stawce głosowania na Tajwanie czytaj tutaj:
Te wybory z napięciem śledzi cały świat
Tajwan, który formalnie nazywa się Republiką Chińską, jest niezależny od Chin kontynentalnych od czasu rozłamu w czasie wojny domowej w 1949 roku. Pekin uważa Tajwan za zbuntowaną prowincję „jednych Chin” i nigdy nie wykluczył możliwości siłowego przejęcia nad nim kontroli.
PAP, sek
»» O kryzysie na Bliskim Wschodzie czytaj więcej tutaj: