Płażyński alarmuje: sprawa atomu „leży odłogiem”
W Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim nie są prowadzone żadne prace merytoryczne ws. budowy elektrowni jądrowej w gminie Choczewo - podkreślił poseł PiS Kacper Płażyński. Tymczasem, jak dodał, mieszkańcy chcą tej elektrowni. Wojewoda pomorska informowała wcześniej, że nie zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni.
Poseł PiS Kacper Płażyński zwołał w piątek konferencję prasową po kontroli poselskiej w sprawie realizacji programu budowy elektrowni jądrowej w Gminie Choczewo oraz ws. wypowiedzi wojewody pomorskiej Beaty Rutkiewicz na temat budowy elektrowni jądrowej w gminie Chorzewo na Pomorzu.
Po kontroli w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim poseł PiS przekazał, że wojewoda pomorska, poza konferencją prasową w Chojnicach nie zajmowała się merytorycznie kwestią powstania elektrowni jądrowej w woj. pomorskim, z nikim w sprawie budowy elektrowni jądrowej się nie spotykała i nie otrzymała żadnych poleceń w tym względzie od rządu, a „w Urzędzie Wojewódzkim nie są prowadzone w tym względzie żadne prace merytoryczne ani też nie zostały zlecone” - poinformował poseł PiS.
„Mieszkańcy chcą tej elektrowni jądrowej, bo wiedzą, że wraz z budową do tych gmin przyjdzie strumień olbrzymich pieniędzy. To nie jest dla nich nic nieatrakcyjnego, wręcz przeciwnie” - mówił Płażyński.
Dodał, że kiedy wojewoda pomorska, która jest oficjalnym przedstawicielem premiera mówi takie rzeczy o najważniejszej, strategicznej inwestycji nie tylko dla województwa, ale całej Polski; to musi budzić słuszny sprzeciw.
Według posła, podczas konferencji w Chojnicach wojewoda miała stwierdzić, iż pojawiają się też głosy na temat nieodpowiedniej technologii wybranej dla tej inwestycji. Płażyński powiedział, że podczas konferencji w Chojnicach jedyny dokument, na który się powoływano to memorandum z 2023 r., z którego miało wynikać, że mieszkańcy Pomorza nie chcą elektrowni jądrowej, bo chcą jej przeniesienia.
»» O zamieszaniu wokół lokalizacji elektrowni atomowej czytaj tutaj:
PiS o atomie: niech się premier Tusk wypowie!
Rządowe dementi w sprawie atomu
„To byłaby katastrofa dla gospodarki”
Rośnie presja na zmianę lokalizacji elektrowni atomowej
W środę Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku wydał w tej sprawie oświadczenie zamieszczone na stronie internetowej PUW. „W związku z nieprawdziwymi informacjami, pojawiającymi się w przestrzeni publicznej dotyczącymi zmiany lokalizacji elektrowni jądrowej, wojewoda pomorska – Beata Rutkiewicz informuje, że nieprawdą jest twierdzenie, że zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu. Podczas spotkania 17.01.2024 r. w Chojnicach wojewoda pomorska wskazała, że w związku z dużą liczbą uwag oraz rozmów, które prowadziła zasadne jest powtórne przyjrzenie się i przeanalizowanie wydanej decyzji środowiskowej dla lokalizacji elektrowni w Lubiatowie” - podała Rutkiewicz.
PUW informuje też, że ”ostateczne decyzje co do lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu zostaną podjęte przez Rząd RP w stosownym czasie, po dokonaniu szczegółowych analiz„.
W piątek ministerstwo klimatu i środowiska poinformowało, że nie ma podstaw do zmiany lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Decyzja o lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Choczewo jest ostateczna - podkreślił resort.
»» Więcej o informacji resortu klimatu lokalizacji elektrowni atomowej czytaj tutaj:
Lepiej późno, niż wcale o lokalizacji atomu
Rząd Zjednoczonej Prawicy pod koniec 2022 r. poinformował, że wybrał amerykański Westinghouse jako dostawcę technologii dla pierwszej elektrowni atomowej w Polsce, która ma stanąć na Pomorzu. Jako lokalizację wskazano Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo.
Krzysztof Wójcik (PAP), sek
O zmianach personalnych robionych przez rządzących czytaj tu:
Miotła Tuska. Odwołają prezesa GPW?
Miotła Tuska. Nadzorca przekopu Mierzei zwolniony