Koniec z laptopami dla uczniów. Rząd wycofuje program
Dzisiaj zawieszamy program „Laptop dla ucznia”, żeby w przyszłości dać szansę na nowy, świetny program „Cyfrowy uczeń”, gdzie nikt nie zostanie pokrzywdzony - zapowiedział w czwartek wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Podczas wspólnej konferencji wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oraz minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedzieli zmiany w edukacji cyfrowej uczniów.
Jak wskazał Gawkowski:
Dzisiaj zawieszamy program Laptop dla ucznia, żeby w przyszłości dać szansę na nowy, świetny program Cyfrowy uczeń, gdzie nikt nie zostanie pokrzywdzony, gdzie uczniowie czwartych klas będą wiedzieli, że mają narzędzie do pracy, do nauki, do wyrównywania szans
Dlaczego program nie będzie prowadzony?
Chodzi o pieniądze?
Już wcześniej wiceminister argumentował, jakoby na laptopy nie było pieniędzy. Te miały pochodzić z KPO, a Bruksela zasadność tego wydatku zakwestionowała. Z taką oceną kompletnie nie zgadza się były minister cyfryzacji, a dziś poseł PiS Janusz Cieszyński.
Jak wskazał w rozmowie z portalem wPolityce.pl były minister cyfryzacji w rządzie Mateusza Morawieckiego:
Bruksela wskazuje, że do rozliczenia programu zakupu laptopów, które planowane jest na 2025 rok, niezbędne jest spełnienie innych tzw. kamieni milowych. W szczególności chodzi tu o strategię cyfryzacji edukacji, czyli kompleksowy dokument dotyczący m.in. wykorzystania w szkołach laptopów. Prace nad tym rozpoczął jeszcze zespół prof. Przemysława Czarnka, ale teraz trzeba to dokończyć i wysłać do Komisji Europejskiej. Podczas rozmów z przedstawicielami KE, które toczyły się w 2023 roku dostaliśmy jasny sygnał, że program może być realizowany.
Jak nie KPO - to co?
A co gdyby jednak pieniądze na laptopy nie mogły trafić z KPO? Cieszyński nie ma wątpliwości, iż finansowanie takiego pro-edukacyjnego programu mogłoby być zrealizowane w innej formule:
Można skorzystać z mechanizmu prefinansowania z PFR, ale można też znaleźć środki w budżecie państwa. Donald Tusk zwiększył deficyt o ponad 20 miliardów, także jeśli tylko będzie wola polityczna, to te środki też się znajdą. Moim zdaniem premier w ten sposób „grilluje” mniejszego koalicjanta i chce, aby to Krzysztof Gawkowski zapłacił polityczną cenę za problemy z laptopami. To smutne, że cenę za polityczne rozgrywki wewnątrz koalicji mają zapłacić uczniowie.
Pełna treść rozmowy z Januszem Cieszyńskim na portalu wPolityce.pl.
Czy nowy, rzekomo lepszy program nowego rządu będzie istotnie korzystniejszy dla edukacji uczniów? Na to pytanie odpowiedź dopiero poznamy.
PAP/ wPolityce/ as/