Odwrócona hipoteka skierowana do komisji
Rządowy projekt ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym trafi do sejmowej komisji finansów. W piątek opowiedziały się za tym kluby poselskie. Projekt zakłada, że bank będzie wypłacał klientowi świadczenie, zabezpieczone hipoteką ustanowioną np. na domu czy mieszkaniu.
Podczas piątkowej debaty w Sejmie wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk mówił, że odwrócony kredyt hipoteczny będzie nową usługą na polskim rynku. "Pozwoli osobom starszym, będącym właścicielami nieruchomości, uzyskiwać środki pieniężne, które będą mogły przeznaczyć na dowolny cel" - tłumaczył.
Krystyna Skowrońska (PO) oceniła, że projekt jest dobry. Zwróciła jednak uwagę na konieczność rozsądnej wyceny nieruchomości przez rzeczoznawców. Opowiedziała się za skierowaniem przyszłej ustawy do prac w komisji.
Także Mieczysław Kasprzak (PSL) w imieniu swego klubu poparł projekt i opowiedział się za skierowaniem go do dalszych prac w komisji. "To trudny projekt, mówimy o majątku gromadzonym przez osoby starsze. Myślę, że uwagi, które będą zgłaszane (podczas prac w komisji - PAP), będzie trzeba uwzględnić" - mówił.
"Trzeba nad tym projektem bardzo poważnie się zastanowić, by nie utrwalał przewagi banków w stosunku do kredytobiorców" - zaznaczyła z kolei Gabriela Masłowska (PiS). Oceniła, że w projekcie jest wiele wątpliwości, którymi powinna zająć się komisja finansów. Jej zdaniem projekt powinien m.in. precyzować wysokość odsetek, którą będzie musiał zapłacić kredytobiorca za odstąpienie od umowy.
Natomiast Anna Bańkowska (SLD) krytykowała, że to propozycja spóźniona i zbędna, bo SLD, nie mogąc się jej doczekać, przed 14 miesiącami sam zgłosił podobną. Jak mówiła, rząd nie pozwala posłom opozycji wykazać się z zakresu inicjatyw legislacyjnych. Wytykała też, że projekt nie reguluje kwestii renty dożywotniej.
W obu przypadkach chodzi o umożliwienie starszym osobom spieniężenia posiadanej nieruchomości i o pewność mieszkania w niej do końca życia. Najważniejsza różnica między odwróconym kredytem hipotecznym a rentą dożywotnią, oferowaną m.in. przez fundusze hipoteczne, dotyczy momentu przeniesienia prawa własności do nieruchomości. W przypadku kredytu bank będzie przejmował ją dopiero po śmierci uprawnionego, pod warunkiem, że jego spadkobiercy nie skorzystają z prawa do jej wykupu. Jeśli chodzi o rentę, nieruchomość od razu przechodzi na własność spółki oferującej tego typu usługę.
Bańkowska wyraziła nadzieję, że prace w komisji będą dotyczyły obu projektów - rządowego i autorstwa SLD.
Wincenty Elsner (Twój Ruch) opowiedział się za projektem i za skierowaniem go do dalszych prac. Wyraził żal, że prace nad nim trwały tak długo, pomimo iż czekało na tę regulację wiele osób w podeszłym wieku, mających niskie świadczenia. Elsner liczy, że rozwój konkurencji na tym rynku przyczyni się do tego, że oferty banków będą bardziej atrakcyjne.
Takiego kredytu, zabezpieczonego hipoteką na nieruchomości, będą mogły udzielać banki, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych oraz instytucje kredytowe prowadzące działalność transgraniczną. Kowalczyk wskazał, że podlegają one Komisji Nadzoru Finansowego lub organom nadzoru w państwach macierzystych. Dodał, że ma to zapewnić bezpieczeństwo kredytobiorcom, głównie osobom starszym.
Zgodnie z projektem bank będzie wypłacał swojemu klientowi przez określony czas lub jednorazowo świadczenie pieniężne, zabezpieczone hipoteką ustanowioną na domu lub mieszkaniu albo prawie do nieruchomości. Choć kredyt ma być oferowany osobom starszym, np. emerytom, to jednak projekt nie narzuca limitu wieku.
Kowalczyk wyjaśnił, że bank będzie mógł zawrzeć umowę odwróconego kredytu z osobą, która posiada m.in. prawo własności nieruchomości, użytkowania wieczystego gruntu czy spółdzielcze prawo własności do lokalu. Dla banku zabezpieczeniem spłaty ma być hipoteka na nieruchomości lub określonym prawie do niej.
Wiceminister finansów zwrócił uwagę, że projekt nie wprowadza obowiązku oferowania przez banki takiej usługi, a jedynie przewiduje taką możliwość.
Bank udzielający takich kredytów, będzie musiał przekazywać klientom formularze informacyjne o ofercie odwróconego kredytu hipotecznego co najmniej siedem dni przed zawarciem umowy. Ma to być dodatkowe zabezpieczenie dla klientów, by mogli się zastanowić, czy umowa im odpowiada. "Informacje przekazywane przed podpisaniem umowy nie będą stanowiły wiążącej oferty i będą miały jedynie charakter symulacji, w szczególności w zakresie kwoty odwróconego kredytu hipotecznego" - powiedział. Dodał, że dokładna kwota kredytu może zostać ustalona dopiero po oszacowaniu wartości lokalu przez rzeczoznawcę majątkowego.
Kowalczyk mówił, że jeżeli po zawarciu umowy z bankiem klient uzna jednak, że chce odstąpić od umowy, będzie mógł to zrobić w ciągu 30 dni bez żadnych konsekwencji.
W przypadku śmierci kredytobiorcy, jego spadkobiercy będą mogli spłacić zadłużenie, w przeciwnym razie będą zobowiązani do przeniesienia własności nieruchomości na bank. "Spadkobiercy, którzy nie zdecydują się na spłatę, będą uczestniczyć w rozliczaniu umowy. Bank będzie musiał zwrócić im kwotę, o jaką wartość nieruchomości przewyższa jego należność z tytułu umowy odwróconego kredytu hipotecznego" - wyjaśnił wiceminister finansów.
Projekt zakłada, że taki kredyt ma być udzielany wyłącznie w walucie, w której kredytobiorca uzyskuje większość dochodów. Kowalczyk tłumaczył, że chodzi o ochronę seniorów przed ponoszeniem ryzyka walutowego.
(PAP)