TYLKO U NAS
Ogrzewasz dom węglem lub gazem? Zapłacisz fortunę
Jeżeli wciąż ogrzewasz dom węglem lub zainwestowałeś w piec gazowy, mamy dla Ciebie złą wiadomość. Już za trzy lata koszty Twojego ogrzewania znacznie wzrosną. Od 2027 roku zaczną bowiem obowiązywać narzucone przez Unię Europejską opłaty za emisję budynków. Co ważne dotyczy to nie tylko domów mieszkalnych, ale też np. domków letniskowych.
Unia Europejska i jej polityka klimatyczna, coraz bardziej dają się nam we znaki. Brukseli przeszkadzają już nie tylko samochody, samoloty czy przemysł drzewny, ale także ogrzewanie naszych budynków. I nie chodzi tylko o elektrociepłownie węglowe doprowadzające ciepło w ramach centralnego ogrzewania, ale także prywatne piece w prywatnych domach.
Dyrektywa o kolejnych uprawnieniach do emisji ETS2 została przyjęta przez Parlament Europejski w ubiegłym roku głosami m.in. polityków obecnie rządzącej w Polsce opozycji przy sprzeciwie polityków PiS. Ma ona objąć cały sektor budowlany.
17 mln gospodarstw zapłaci grube kwoty
W praktyce oznacza to, że ogrzewanie domu węglem lub gazem przestanie się opłacać, a w 2030 roku będzie nawet droższe niż inne formy dostarczania ciepła. Od 2030 roku zapłacimy za ogrzewanie nawet 1560 zł więcej!
Rozwiązanie to ma promować tych, którzy już zainwestowali w ciepło pochodzące z odnawialnych źródeł energii. Jak wynika z danych Główny Urząd Nadzoru Budowlanego przedstawionych przez serwis money.pl, „będzie to dotyczyło blisko 17 mln gospodarstw, bo tyle łącznie budynków jest ogrzewanych w Polsce m.in. gazem lub węglem”. Nie trudno sobie policzyć, że to większość domów i mieszkań w Polsce.
OZE wcale nie pomogą
Problem polega na tym, że nawet odnawialne źródła energii nie zapewnią niskich rachunków. Najpopularniejszą alternatywą są bowiem dzisiaj pompy ciepła, ale przecież ich właściciele już wkrótce też odczują efekty drożyzny - tym razem cen prądu, który napędza te urządzenia. Do tej pory chroniła ich tarcza solidarnościowa, ale rząd nie zamierza jej kontynuować, przed czym niedawno ostrzegał senator Grzegorz Bierecki.
Jednym zdaniem: Polacy, tanio już było, teraz szykujmy się na powszechną drożyznę.
Piotr Filipczyk
»» O nadciągającej fali podwyżek cen energii czytaj tutaj:
Ile od lipca zapłacimy za prąd? Ceny zwalą z nóg
„Plany rządu oznaczają wielkie podwyżki cen energii”
Rządzie, do dzieła! Włącz Tarczę Energetyczną
Rząd wpędzi Polaków w ubóstwo energetyczne? 40 proc. zagrożonych