INWAZJA NA UKRAINĘ
Rosjanie w kropce. Ich lotnictwo musi działać na oślep
Tydzień po utracie drugiego samolotu wczesnego ostrzegania i kontroli powietrznej A-50U (w kodzie NATO: Mainstay), Rosja najprawdopodobniej uziemiła całą ich flotę, wstrzymując loty wspierające operacje na Ukrainie - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że sytuacja ta prawdopodobnie będzie trwała przez czas wewnętrznego dochodzenia, mającego wyjaśnić przyczyny fiaska w ochronie kolejnego ważnego zasobu i tego, jak zmniejszać zagrożenia, jakie nadal stanowi ukraińska obrona powietrzna.
Dodano, że brak możliwości zapewniania codziennego dowodzenia i kontroli nad rosyjskimi operacjami lotniczymi najprawdopodobniej znacznie pogarsza świadomość sytuacyjną załóg lotniczych i jest to luka w zdolnościach, na którą Rosja nie może sobie pozwolić w będącej obszarem walk przestrzeni powietrznej wschodniej i południowej Ukrainy.
„Jest prawdopodobne, że Rosja będzie musiała zbadać opcje wypełnienia tej luki, w tym zmianę przeznaczenia samolotów i zaakceptowanie większego ryzyka w celu zapewnienia skutecznego wsparcia powietrznego, którego wymagają jej siły naziemne, ale którego prawdopodobnie nie otrzymują. Jest to długotrwały problem, który prawie na pewno został zaostrzony przez uziemienie A-50 wspierających operacje” – napisano.
»» O rosyjskich stratach w lotnictwie w ostatnich dniach czytaj tutaj:
Kompromitacja Rosjan. Stracili kolejnego „AWACS-a”!
Ale jatka! Ukraińcy koszą rosyjskie bombowce
Oceniono, że problem nadmiernej eksploatacji samolotów i zmęczenia załóg prawie na pewno nasili się po powrocie A-50 do operacji, gdy ich flota będzie coraz mocniej wykorzystywana i istnieje realna możliwość, że Rosja podejmie próbę przywrócenia do służby wcześniej wycofanych z użycia samolotów A-50, aby złagodzić ten problem.
PAP, sek
»» O wojnie i Ukrainie czytaj też tutaj: