Gdzie zniknęły luksusowe auta?
Fińscy celnicy nie wiedzą, co się stało z dziesiątkami rosyjskich aut, w tym z dużymi SUV-ami czy samochodami sportowymi, które parkowały, nieraz wiele miesięcy, na lotnisku w Helsinkach. „Teraz nie ma już tam żadnego” – pisze „Ilta-Sanomat”.
Od 16 marca po fińskich drogach nie można, co do zasady, jeździć pojazdami zarejestrowanymi w Rosji.
Nie dla rosyjskich aut
W połowie września ubiegłego roku fińskie władze wprowadziły zakaz wjazdu do kraju samochodów osobowych zarejestrowanych w Rosji. Obowiązywał jednak półroczny okres przejściowy, który skończył się właśnie w sobotę.
Kara za rosyjskie tablice rejestracyjne
Samochodów na rosyjskich tablicach legalnie mogą używać np. rosyjscy studenci studiów stacjonarnych czy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę. W drodze wyjątku rosyjskimi samochodami mogą po Finlandii poruszać się także obywatele państw UE na stale mieszkający w Rosji oraz dyplomaci.
W razie braku odpowiednich dokumentów poświadczających prawo używania pojazdu, samochód zostanie zatrzymany i wszczęta zostanie procedura celna, obejmująca nakaz wywozu auta poza UE oraz zapłatę należnych podatków.
Mercedesy, porsche, lexusy
Fiński urząd celny nie dysponuje jednak żadnymi danymi o aktualnej liczbie samochodów zarejestrowanych w Rosji, które wciąż poruszają się na terenie Finlandii. Nie wie też, co się stało z samochodami, które parkowały na parkingu portu lotniczego Helsinki-Vantaa.
Parking ten jest największy w kraju i w 2022 r., po rozpoczęciu wojny na Ukrainie – jak wyliczała helsińska prasa – pozostawiono na nim nawet 1,5 tys. rosyjskich aut, w tym wiele ekskluzywnych mercedesów, porsche, bmw, czy lexusów.
Tydzień postoju w najtańszej strefie to koszt blisko 100 euro.
W kolejnych miesiącach, w miarę jak fińskie władze zaczęły ograniczać możliwość wjazdu obywateli Rosji do Finlandii, liczba tych pojazdów systematycznie się zmniejszała.
Pozostawienie samochodu na parkingu po 15 marca mogło wiązać się z przepadkiem pojazdu na rzecz miasta Vantaa, na terenie którego znajduje się port lotniczy.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)/bz
Koniec chińskiego cudu gospodarczego
Fatalne perspektywy dla posiadaczy kredytów