Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Koniec Możejek - Litwa utopi polską inwestycję. Bosak: "Kontrola Możejek przez polski kapitał a nie rosyjski leży w interesie Litwy"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 czerwca 2014, 14:18

  • Powiększ tekst

Rafineria w Możejkach była jedną z flagowych polskich inwestycji. Teraz jednak, po 8 latach od uruchomienia projektu litewski rząd jest gotowy utopić go. Mimo, iż Orlen jest największym płatnikiem podatków na Litwie. Istotniejszy od interesów jest jednak antypolski resentyment.

O sytuacji informuje portal Defence24.

Litewski rząd wykazuje coraz większą obojętność wobec pogarszającej się sytuacji Orlen Lietuva. Rozmowy przedstawicieli płockiego koncernu z kolejami państwowymi na Litwie zakończyły się fiaskiem. Właściciel Możejek pozbawiony alternatywy w zakresie transportu dla swoich produktów płaci nadal rekordowe stawki przewozowe. Tymczasem wspomniana rafineria ogranicza swoje zdolności przerobowe, przeprowadzane są redukcje gratyfikacji finansowych dla załogi oraz zwolnienia. Czy słynny zakład zostanie zamknięty? Wbrew pierwotnym doniesieniom mówiącym o dużej szansie na porozumienie Orlen Lietuva z Lietuvos Gelezinkeliai (litewskimi kolejami) nie doszło do obniżenia opłat przewozowych dla strony polskiej. Tym samym płocki koncern nadal będzie płacić za transport swoich produktów o 30% więcej niż jego konkurenci z innych krajów (np. rafinerie białoruskie).

Strona litewska najwyraźniej chce inwestycję zwyczajnie zniszczyć.

Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której strona litewska robi wszystko, by nie pomóc Możejkom w tych obszarach, w których rafineria naprawdę tego potrzebuje. Podejmowane są za to mniej istotne z punktu widzenia Orlenu działania takie jak organizowanie tzw. przerobu usługowego dla rafinerii (o którym wspomina Butkievicius). Niewykluczone, że spółka, która miałaby wedle słów premiera Litwy dostarczać ropę do Możejek i odbierać gotowy produkt jest kontrolowana przez litewski skarb państwa. Innymi słowy na "pomocy" dla polskiej firmy skorzystałby kapitał litewski.

Dziwi jednak działanie Litwy. Upadek Orlen Lietuva oznaczać będzie szkody dla litewskiego budżetu.

Postawa rządu litewskiego jest co najmniej dziwna ponieważ sytuacja największego płatnika podatków na Litwie systematycznie się pogarsza, co będzie miało swoje konsekwencje dla budżetu państwowego i całej -niewielkiej przecież- gospodarki. (...) Orlen ma przecież alternatywę dla coraz bardziej kłopotliwej inwestycji... Płocki koncern jest przecież obecny na rynku niemieckim, czeskim, bardzo mocno inwestuje w Kanadzie. Tymczasem straszak w postaci ewentualnego kupienia Możejek przez Rosjan działa coraz słabiej, Polacy dla których takie rozwiązanie również byłoby groźne mówią coraz częściej po prostu o zamknięciu rafinerii.

Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego komentuje sprawę następująco.

Możejki to największa spółka na Litwie i największy podatnik. Mimo to, z powodu kompleksów, antypolskiego resentymentu lub błędnej kalkulacji, Litwini są gotowi zarzynać tę spółkę. Pokazuje to, że polityka może brać górę nad kalkulacją biznesową, nie tylko tam gdzie interesy państw są w kolizji, ale także gdy - z pozoru - są zbieżne! Kontrola Możejek przez polski kapitał a nie rosyjski leży w interesie Litwy. Przynajmniej my tak sobie to wyobrażamy. I uważamy, że państwa regionu zagrożone przez Rosję będą wspierać działania osłabiające wpływy Rosji w regionie. Ostatnio Węgry w energetyce pokazały, że to tak nie działa. Deklaracje Czechów i Słowaków ws. wojsk USA idą w tym samym kierunku. Litwini uczą nas tego samego: nie będą z nami współdziałać TYLKO DLATEGO że to osłabi wpływy Rosji. Chcą także niewspółmiernych korzyści biznesowych, a być może przede wszystkim zaspokojenia swojego ego przeczołganiem polskiego partnera. Wchodzenie w strategiczne sektory, gdzie regulacyjna rola państwa jest duża, okazuje się szalenie skomplikowane. Jeśli nie ma bardzo silnego i precyzyjnie rozłożonego parasola dyplomatycznego, bliskiego politycznego współdziałania obu stron, albo penetracji wywiadowczej tak głębokiej jaką dysponują w niektórych państwach Rosjanie, to wejście kapitałowe w regulowane branże może być przepisem na porażkę.

Co dalej z Możejkami? Najprawdopodobniej zostaną zwyczajnie zlikwidowane.

defence24/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych