AKTUALIZACJA
Rolnicy w Sejmie. "Potraktujcie nas w końcu poważnie”
Grupa rolników ze Związku Rolniczego Orka rozpoczęła w czwartek po południu okupację Sejmu. Żądają spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Chcą rozmawiać o „Zielonym Ładzie”.
„Przyjechaliśmy tutaj. I dzisiaj chcielibyśmy zaprotestować przeciwko +Zielonemu Ładowi+, przeciwko otwarciu granicy na produkty płynące do kraju z Ukrainy. Chcielibyśmy, aby w końcu ktoś potraktował nas rolników bardzo poważnie” - powiedział dziennikarzom przedstawiciel rolników.
Dodał, że rolnicy nie opuszczą Sejmu, dopóki nie spotka się z nimi premier. Zapowiedzieli, że w Sejmie będą się zmieniać z przedstawicielami innych związków rolniczych.
„Nie opuścimy tego Sejmu, aż do momentu, kiedy pan Donald Tusk się z nami spotka. Chcielibyśmy zostać tutaj. Chcielibyśmy prosić pana marszałka (Szymona) Hołownię o to, aby umożliwił nam pozostanie tutaj i w legalny sposób protestować. Bronić swojej racji, bronić swojego rolnictwa” - mówił.
Podkreślił, że nie chcą upolityczniać swojego protestu, prośbę o zaproszenie wysłali do posłów wszystkich klubów. Do Sejmu weszli na przepustki Konfederacji i PiS.
Nie jesteśmy łobuzami
W Sejmie przebywa kilkunastu rolników. Mają na sobie jaskrawozielone kamizelki.
Protestujących, którzy siedzieli na podłodze niedaleko wejścia na galerię Sejmową, Straż Marszałkowska poprosiła o przejście do stojącego nieopodal stolika, przy którym odbywają się konferencje prasowe. Tam nagrywają ich dziennikarze. Do protestujących wyszli też b. minister rolnictwa Robert Telus (PiS) i poseł Konfederacji Grzegorz Braun
„Nie jesteśmy tutaj żadnymi bandytami, nie jesteśmy łobuzami. Chcemy w kulturalny sposób zaprotestować, zamanifestować swoje problemy, jakie mamy w rolnictwie” - dodał przedstawiciel protestujących.
Szef kancelarii Sejmu: nie krzyczcie na Straż Marszałkowską
Szef kancelarii Sejmu Marek Cichocki wyszedł do protestujących w Sejmie rolników. Zwrócił się do nich o nieprzebywanie na „szlaku komunikacyjnym”. Zapowiedział, że otrzymają wodę i krzesła.
Cichocki zwrócił się do rolników, którzy otoczeni dużą grupą dziennikarzy udzielali wywiadów w gmachu Sejmu, aby przenieśli w inne miejsce. Jak dodał, nie powinni blokować ruchu w Sejmie, ponieważ stwarza to niebezpieczeństwo dla przebywających tam osób, również dla nich samych. Cichocki wskazał rolnikom inne miejsce w pobliżu. Protestujący się w nie przenieśli.
Szef kancelarii Sejmu zwrócił się też do rolników, aby „nie krzyczeli Straż Marszałkowską„. Zapewnił, że protestujący otrzymają wodę i krzesła.
Cichocki poprosił też protestujących, aby przebywali we wskazanym miejscu wraz z posłami, którzy ich zaprosili. „Kto zaprasza, za swoich gości ponosi odpowiedzialność” - powiedział Cichocki.
Jeden z rolników powiedział, że przyjechali do Sejmu na kontrolę „jako zwykłe chłopy”. Mówił, że dotychczasowe rozmowy z organizacjami rolniczymi nie przyniosły rezultatu. „Trzeba przyjąć inne formy protestów (…) chodzi o to, żeby +Zielony Ład+ został wyrzucony do kosza, a granica (z Ukrainą) zamknięta”.
PAP, sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Rząd przelewa Polakom pieniądze. Masowe zgody na PPK