
TYLKO U NAS
Benzyna po 10 zł za litr – to nie fikcja!
Benzyna po 10 zł za litr, a tona węgla droższa o dwa tysiące złotych – to nie fikcja. Takie mogą być już za trzy lata efekty unijnej zielonej rewolucji, bo jej koszty będą znacznie wyższe od tych, jakie zapowiadają politycy w Brukseli. W 2027 roku wchodzą w życie przepisy, według których zapłacimy podatek od emisji CO2 za paliwo i to do samochodów, i to do ogrzewania.
Chodzi o nowy system handlu emisjami czyli EU ETS2, który właśnie zacznie obowiązywać za trzy lata, obejmując ciepłownictwo, transport i budownictwo.
Okazuje się, że ten podatek od emisji, który ma obciążyć gospodarstwa domowe w całej Unii, będzie znacznie bardziej dotkliwy, niż wcześniej prognozowano. Gdy dwa lata temu gdy uzgadniano EU ETS 2, wszyscy zgodnie przewidywali, że tona CO2 w tym systemie będzie wyceniana na 45 euro. Zatem miało to się przełożyć na kilkanaście eurocentów w litrze paliwa i na 70-80 euro na tonę węgla i ok. 30 euro za gaz. Ale może być drożej i to dużo drożej, o czym mówią już nie tylko analitycy i eksperci, którzy prognozowali, że tona emisji CO2 będzie wyceniana w nowym systemie nawet 100 lub 200 euro.
Politycy w przypływie szczerości
W ostatnich dniach przyznali to nawet znani unijni politycy, o czym pisze portal Euractive I powołuje się na wypowiedzi Petera Liese z niemieckiej CDU (i europarlamentarnej frakcji EPL, w której jest tak Koalicja Obywatelska jak i PSL). Liese był głównym negocjatorem Parlamentu Europejskiego właśnie w sprawie ETS 2. I teraz – jak pisze Euractive -„ nieco bardziej pesymistycznie” ocenia możliwość utrzymania limitu 45 euro za tonę CO2 w 2027 roku i po tej dacie.
Z kolei cytowany przez portal inny niemiecki eurodeputowany Tiemo Wölken, który jest koordynatorem ds. polityki ochrony środowiska w centrolewicowej grupie S&D uważa, że „45 euro nie jest sztywnym limitem, ale raczej bardzo miękkim hamulcem”.
Aktualne badania […] zakładają, że cena może wzrosnąć do 200 euro za tonę – powiedział, przypominając analizy niemieckiego think tanku Agora Energiewende.
»» O efektach podwyżek cen prądu czytaj tutaj:
3 mln Polaków nie będzie stać na prąd i gaz
Prosta kalkulacja, szokujące liczby
Jeśli cena dojdzie nawet do 100 euro za tonę, to do każdego litra paliwa trzeba będzie dorzucić minimum 30 eurocentów czyli w polskim wydaniu przynajmniej 1,3 zł, a jeśli pozwolenia będą jeszcze droższe, to nawet 3 złote. Więc na stacjach zamiast 7 zł za litr Pb95 będziemy widzieć 10 zł!
Z kosztami ogrzewania będzie jeszcze gorzej. Już przy optymistycznym założeniu, że tona CO2 w systemie handlu emisjami będzie wyceniana na 45 euro, roczne wydatki na ogrzewanie domu węglem (ekogroszek) wzrosną o około 1570 zł, w przypadku wykorzystywania gazu lub oleju opałowego - o 770-780 zł.
Ale droższe emisje, o których mówili obaj niemieccy politycy, i które prognozują analitycy, spowodują, że tankowanie samochodu będzie radykalnie droższe, nawet o 3 zł na litrze.
Zakup opału stanie się prawdziwym finansowym wyzwaniem. Roczny rachunek za ekogroszek wzrośnie o 3,5 tys. zł, a za gaz i olej opałowy trzeba będzie wydać o 1,7 tys. zł więcej. Co jednak całkowicie bulwersujące - te kwoty podwoją się, jeżeli pozwolenia na emisję będą kosztować w Europie po 200 euro za tonę!
Koszty utrzymania pójdą więc znacząco w górę, a najbardziej uderzą w tych, którzy jeżdżą samochodami spalinowymi i tych, którzy mają stare domy. Czyli w praktyce unijny Zielony Ład skutkować będzie drenażem kieszeni milionów mieszkańców Polski, bo Bruksela i zwolennicy zielonej transformacji z Parlamentu Europejskiego wprowadzili przepisy bez rzetelnej oceny ich faktycznych skutków, przede wszystkim finansowych.
Agnieszka Łakoma
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Kiedy ujrzymy „Husarza”? Jest decyzja!
Polski cud komputerowy! Robi tyle co 50 tys. laptopów
Turów już nie zabiera wody Czechom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.