Informacje

Jeden z pomysłów Renault na małe, elektryczne auto / autor: Pixabay
Jeden z pomysłów Renault na małe, elektryczne auto / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Nici z europejskiego taniego auta z wtyczką

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 1 czerwca 2024, 10:30

  • Powiększ tekst

Największe europejskie koncerny samochodowy nie dogadały się i nie będą współpracować, by wyprodukować tanie „auto z wtyczką”. Renault postawił na chińskie partnerstwo, a Volkswagen zakłada, że zdoła samodzielnie wdrożyć projekt. Tani „europejski elektryk” ma kosztować do 20 tysięcy euro i pojawi się za półtora roku.

O tym, że europejskie firmy branży samochodowej powinny zjednoczyć siły i tym samym oszczędzić na kosztach, z jakimi wiąże się wprowadzenie na rynek taniego elektryka „dla każdego”, by pobudzić sprzedaż w obliczu chińskiej konkurencji, mówiono od kilku miesięcy. A teraz - już praktycznie wiadomo, że plan – choć wydawał się oczywisty – jednak nie powiedzie się.

Volkswagen działa sam, Renault i Stellantis z Chińczykami

Kilka dni temu szefowie Volkswagena poinformowali, że rezygnują z rozmów z kierownictwem Renault, które nad tym ubolewało. To oznacza, że niemiecki gigant samodzielnie opracuje model taniego elektryka i ma być gotowy w 2027 roku. A wkrótce potem agencja Bloomberg (powołując się na nieoficjalne informacje) podała, że koncern Renault podejmie współpracę z chińskim partnerem (firmą inżynieryjną). „aby skrócić czas i koszty prac rozwojowych”. I co szczególnie ciekawe część prac ma być wykonana w Chinach, a „stylizacja i zaawansowana inżynieria” we Francji, tak samo produkcja. Nowe Twingo ma trafić do klientów już na początku 2026 r.

Działanie Renault to jeszcze jeden sygnał, że europejskie firmy są zainteresowane współpracą z Chinami. Na przykład Grupa Stellantis i chiński producent Leapmotor tworzą w Europie joint venture, które zacnie działać już za trzy miesiące. Spółka ma wyłączność nie tylko na eksport, sprzedaż chińskich aut (poza rynkiem Państwa Środka) ale także na ich produkcję.

Wschodnie firmy są tańsze o 30 proc.

Choć zainteresowanie współpraca nie zmienia faktu, że obawy przed konkurentami z Chin są duże. Szacunki pokazują, że chińscy producenci mają znaczącą – bo przede wszystkim kosztową - przewagę nad europejskimi koncernami, gdy chodzi o produkcję aut elektrycznych. Ta przewaga sięga nawet 30 proc. W tej sytuacji nie zaskakują informacje, że tanie elektryki z Chin są faktycznie tanie i mogłyby na europejskim rynku kosztować niewiele ponad 10 tys. euro.

Nowe Renault Twingo będzie można (według szacunkowych danych sprzed ponad 7 miesięcy) kupić na ok. 17 tys. euro, a niemiecki producent mówi o cenie – około 20 tys. euro.

»» O polskich problamach z elektryczna motoryzacją czytaj tutaj:

Kolejny „ostateczny termin” na decyzję w sprawie Izery

Czy dopłaty do e-aut to przepis na tony złomu?

Starczy prądu? Dziesięciokrotnie więcej e-aut w 2030 r.

Kwadratura koła elektrycznej rewolucji

Jednocześnie nie tylko eksperci i szefowie firm, ale także unijni decydenci zdają sobie sprawę, że nie będzie upowszechnienia elektromobilności bez dostępu do tanich samochodów. Skoro w naszym kraju średnio nowy elektryk osobowy kosztuje ćwierć miliona złotych, to (nawet pomimo dopłat) trudno oczekiwać miliona nabywców. Z drugiej strony elektromobilność to jeden z głównych elementów europejskiego Zielonego Ładu, w efekcie którego kontynent ma być zeroemisyjny w połowie wieku.

Na razie jednak wobec barier - nie tylko cenowych ale i związanych z rozwojem infrastruktury ładowania - sprzedaż elektryków nie rośnie ani tak szybko ani tak dynamicznie, jak na to liczyła Komisja Europejska, gdy naciskała na wprowadzenie zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w 2035 roku.

Agnieszka Łakoma

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Uwaga! Niemiecki potentat mleczarski wchodzi do Polski

Rozrzutny rząd Tuska. Deficyt drastycznie wzrósł!

Pobór wróci? Sprawdź, czy powoła Cię wojsko!

Sąsiedzi wygrali z Niemcami. Berlin cofa opłaty za gaz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych