Informacje

Model e-auta EX-5 chińskiego koncernu Geely na wystawie motoryzacyjnej w Indonezji / autor: PAP/ EPA/BAGUS INDAHONO
Model e-auta EX-5 chińskiego koncernu Geely na wystawie motoryzacyjnej w Indonezji / autor: PAP/ EPA/BAGUS INDAHONO

TYLKO U NAS

Cła na chińskie e-auta zaskarżone!

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 25 stycznia 2025, 12:00

  • Powiększ tekst

Unijne władze będą musiały przed unijnym trybunałem bronić decyzji o cłach, jakie nałożyły na importowane z Chin auta elektryczne. Najwięksi producenci z Państwa Środka a także amerykańska Tesla wystąpiły do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu ze skargą.

Po medialnych informacjach o tym, że chińskie koncerny BYD, SAIC i Geely (właściciel Volvo) złożyły pozwy do ETS, w piątek okazało się, że także koncern Tesla należący do Elona Muska, posiadający fabryki w Chinach również zaskarżył cła, o czym informuje portal Politico. Z odrębnym wnioskiem wystąpiła także Chińska Izba Handlowa Importu i Eksportu Maszyn i Elektroniki. To sygnały, że wszystkie te firmy nie zamierzają łatwo poddawać się i ustępować przed polityką ochrony rynku i europejskich koncernów motoryzacyjnych, jaką jesienią ub.r. zastosowała Komisja Europejska.

Prezentacja chińskiego auta koncernu Geely w Indonezji / autor: PAP/ EPA/BAGUS INDAHONO
Prezentacja chińskiego auta koncernu Geely w Indonezji / autor: PAP/ EPA/BAGUS INDAHONO

Obrona europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i retorsje Chin

10-procentowe cła na elektryki z Chin obowiazywały od dawna, ale znacząco wzrosły o 17-35,3 proc., najmniej wobec Tesli – bo tylko o 7,8 proc. A wszystko dlatego, że choć Unia Europejska stawia na rozwój elektromobilności, to jednak unijne firmy nie radzą sobie z chińską konkurencją, a szczególnie wobec niższych kosztów produkcji w Chinach i przez to oferującą także niższe ceny aut dla klientów.

Pekin od początku nie zgadzał się na podwyżkę ceł i wystąpił ze skargą na UE do Światowej Organizacji Handlu. W odwecie Chiny ograniczyły też import alkoholu z Francji i wszczęły u siebie postępowanie w sprawie unijnych dotacji do wyrobów mleczarskich oraz produkcji wieprzowiny, co może zakończyć się podwyżką ceł na europejskie produkty spożywcze.

Kwestia chińska podzieliła Europę

Przypomnijmy, że to na wniosek KE najpierw na początku ubiegłego roku wszczęte zostało śledztwo w sprawie dotowania produkcji aut przez władze w Pekinie, a następnie inspektorzy unijny przeprowadzili kilkumiesięczne śledztwo w chińskich fabrykach. Ostatecznie uznali, że producenci korzystają z pomocy publicznej, a KE zaproponowała nałożenie ceł na import elektryków z chińskich fabryk, uzależniając ich wysokość o tego, na ile każda z nich współpracowała ze śledczymi.

Kwestia ceł – przypomnijmy – podzieliła w ogóle Wspólnotę i część państw – z Niemcami, Węgrami i Słowacją na czele była przeciwna podniesieniu stawek. Ostatecznie przeciwnicy znaleźli się w mniejszości, a także państwa jak Włochy, Polska i Francja poparły cła. Władze w Pekinie – po głosowaniu w sprawie ceł – uznały, ze w krajach, które je poprały koncerny chińskie nie powinny realizować nowych inwestycji.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Kaliś: obecne ceny energii to śmierć dla przemysłu

Potentat meblowy zwalnia. Druga tura

Brytyjska flota przegania Rosjan z kanału La Manche

»» Telewizja wPolsce24 się zmienia: Nowy poranek! Codziennie od 7 rano! A wcześniej od 6 Poranne Wiadomości

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych