Polskie myśliwce w akcji
Wojsko Polskie poderwało w piątek nad ranem swoje myśliwce przy wschodniej granicy w związku z rosyjskimi atakami rakietowymi oraz dronami na zachodnie rejony Ukrainy. Poinformowało o tym na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ).
„Ostatnią tak wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa, podczas której wystąpiły uderzenia na teren zachodniej Ukrainy zanotowano w nocy z 11 na 12 czerwca br.” - napisano na platformie X.
W kolejnym komunikacie DORSZ podało, że ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej.
„Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej” - podkreślono.
W związku z zagrożeniem rakietowym w nocy z czwartku na piątek we wszystkich obwodach Ukrainy ogłoszono alarm powietrzny. W czwartek późnym wieczorem Rosjanie przypuścili atak dronami, poinformowano także o starcie rosyjskich bombowców Tu22 M3 i Tu95 MS.
PAP/X/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Oszukują kasjerów, że w niedziele zarobią podwójnie
„Zapłacimy 15 tysięcy od osoby”. Beneficjentem będą Niemcy
Katastrofa w PKP Cargo. Aż 4 tys. pracowników nie przyjdzie do pracy