Korea płynie na fali nuklearnego renesansu. A my?
Przykład Korei Południowej pokazuje jak wielkie znaczenie dla gospodarki ma to, jaką agendę rozwojową realizuje władza. Koreańskie media z ulgą odnotowują fakt, że ich duma narodowa – czyli technologia energetyki jądrowej będzie się dalej rozwijać, a mało brakowało, by ich kraj sam pozbawił się tej technologicznej przewagi. Wszystko przez to, że poprzedni prezydent kraju Mun Jae-in planował całkowite odejście Korei od energetyki jądrowej. Zanim jednak wdrożył swój plan w życie stracił w 2022 roku władzę.
Konkurencyjność koreańskiej energetyki jądrowej po raz kolejny potwierdziła się na rynku światowym, zdobywając największe w historii zamówienie na budowę elektrowni jądrowej w Czechach o wartości 24 bilionów wonów (ok. 68 mld złotych). Koreańczycy z dumą odnotowują wypowiedź czeskiego premiera Petera Fiali, że: „Propozycja Korei była pod każdym względem lepsza od francuskiej”.
»» O koreańskiej inwestycji w Czechach czytaj tutaj:
Właśnie przegrywamy z Czechami w atomowej rywalizacji
Korea pokonała potężny przemysł jądrowy Francji
„Oznacza to, że udało nam się zaprezentować model dostosowany do Czech. Po złożeniu zamówienia dla elektrowni jądrowej Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA) w 2009 r. wyjątkowa wydajność technologiczna i konkurencyjność cenowa elektrowni jądrowej K nie wymagają już dalszych wyjaśnień, ponieważ 15 lat później po raz kolejny zdobyła ona duże zamówienie, pokonując Francję, potęgę nuklearną. Wraz z wybudowaniem przez spółkę pierwszego przyczółka w Europie, wzrosła możliwość otrzymania zleceń na budowę przyszłej elektrowni jądrowej w Europie, m.in. w Holandii, Polsce i Rumunii” – donosi redakcja jednego z czołowych krajowych dzienników w Korei „Chonsun Ilbo”.
Koreański przemysł energetyki jądrowej od 40 lat stale buduje elektrownie jądrowe, rozwijając swoje możliwości technologiczne, począwszy od budowy i produkcji po projektowanie. Jest także konkurencyjny cenowo ze względu na krajową produkcję głównych podzespołów.
„Nie mamy zasobów podziemnych, ale mamy zasoby mózgowe, które są o wiele cenniejsze. Jedną z dziedzin, w których zasoby mózgowe mogą zabłysnąć, jest energia jądrowa” – dodają dziennikarze.
Jak koreański potencjał stanął pod znakiem zapytania
I natychmiast przypominany jest fakt, że jeszcze kilka lat temu cały ten potencjał rozwojowy, cała ta duma napędzana pozyskiwaniem zagranicznych kontraktów stanęły pod wielkim znakiem zapytania, a koreańska energetyka jądrowa, mimo posiadania silnej pozycji na rynku światowym, niemal upadła w wyniku polityki „wycofywania się z energetyki jądrowej”.
„W planie byłego prezydenta Mun Jae-ina dotyczącym wycofania energii jądrowej nie ma nic zrozumiałego. Powiedział, że „dużo płakał” po obejrzeniu filmu fantastycznego o awarii w elektrowni jądrowej. Mun ogłosił politykę wycofywania się z energii jądrowej zaledwie miesiąc po objęciu urzędu, a składając ważną deklarację, która miałaby zmienić 100-letni plan kraju, wypełnił jej treść nonsensami. Przed błędem logicznym wszystkie podstawowe liczby były błędne. Mówi się, że tę politykę ustalili nie-eksperci, nie mający żadnego związku z elektrowniami jądrowymi. Później zmanipulowano liczby, aby wyeliminować zdrowe elektrownie jądrowe. Branża, nad którą wielu utalentowanych ludzi w kraju ciężko pracowało przez dziesięciolecia, została niemal zniszczona przez jedną pięcioletnią kadencję prezydenta, który nie potrafił przewidzieć przyszłości. Gdyby wycofywanie się z energetyki jądrowej trwało jeszcze kilka lat, nie byłoby możliwości zdobycia zamówienia na elektrownię jądrową w Czechach o wartości 24 bilionów wonów” – konstatuje Chonsun Ilbo.
Koreańczycy znów płyną na fali
Koreańczycy podkreślają, że na świecie rozpoczął się nuklearny renesans. Dzieje się tak dlatego, że zapotrzebowanie na źródła energii, które nie emitują dwutlenku węgla, wzrosło w wyniku zmiany klimatu, a zapotrzebowanie na energię elektryczną eksplodowało w związku z szybkim rozwojem branży sztucznej inteligencji. Obecnie w budowie jest 60 elektrowni jądrowych w 17 krajach. Ten trend będzie się dalej rozprzestrzeniał na całym świecie. Rząd aktualnego prezydenta kraju Yoon Seok-yeol postawił sobie za cel eksport 10 elektrowni jądrowych do 2030 roku.
Powyższy przykład powinien mocno dać do myślenia wszystkim Polakom, którzy zamienili w 2023 roku rząd mocno wspierający duże projekty prorozwojowe, wykorzystujące polskie przewagi – jak choćby położenie geograficzne w światowym łańcuchu dostaw, na rząd który z niezrozumiałych do końca przyczyn projekty te zwija lub mocno degraduje. Koreańczykom po pięciu latach rządów człowieka, który „płakał na filmie fantastycznym” udało się jakoś przetrwać i znów mogą cieszyć się zyskami płynącymi ze swojej technologii. Czy Polsce także uda się przetrwać?
Bartosz Życiński
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Wakacje dla frajera! Tak oszukują biura podróży
Złoto Glapińskiego. W skarbcu NBP znów przybyło
Polacy w Chorwacji. Urlop w… hotelowym pokoju!
Upadła ogólnopolska sieć siłowni. Klienci bez karnetów
»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj: