Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Prof. Rybiński: Zostały jeszcze ostatnie ochłapy z Brukseli i drugie 150 mld w OFE, które też ukradną. Za kilka lat michy zabraknie i co wtedy będzie?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 czerwca 2014, 17:43

  • Powiększ tekst

Gdy upadał w Polsce socjalizm, mieliśmy prawie 8,5 tys. przedsiębiorstw państwowych - pisze w swoim felietonie na łamach „Rzeczpospolitej” prof. Krzysztof Rybiński. Co się z nimi stało przez ostatnie 25 lat?

Według Ministerstwa Skarbu Państwa firm państwowych pozostało w 2012 r. tylko 70. Prawie 2 tys. zlikwidowano, pozostałe sprzedano. (…) Państwo pozbyło się olbrzymiego majątku, otrzymując w zamian gotówkę.

Jak podlicza prof. Rybiński wpływy z prywatyzacji w latach 1991-2012 wyniosły 147 mld zł, jednak pod uwagę trzeba wziąć też inflację. Gdyby te środki zostały odłożone na lokacie oprocentowanej na 5 proc., to dziś znajdowałoby się tak 230 mld zł.

Ile z tych 8,5 tys. firm państwowych stało się firmami skutecznie zdobywającymi rynki międzynarodowe, a ile ma znane globalne marki? Co się stało z kwotą 230 mld zł?

— dopytuje prof. Rybiński, od razu udzielając odpowiedzi:

W tym czasie na bazie 8,5 tys. przedsiębiorstw państwowych nie powstała żadna globalnie znana polska marka. Wręcz przeciwnie, wśród firm, które mogą wkrótce być globalnie rozpoznawalne, są prawie wyłącznie budowane od zera firmy prywatne. I jest ich niestety bardzo niewiele. Z listy 8,5 tys. firm państwowych do tej roli aspirować może tylko jedna, KGHM. Odpowiedź na drugie pytanie też jest prosta. W minionych 20 latach 230 mld zł z prywatyzacji przeżarliśmy

— wyjaśnia ekonomista.

Zdaniem Rybińskiego jako kraj postsocjalistyczny powinniśmy dbać o efektywne mechanizmy gromadzenia kapitału. Tymczasem nasi politycy właśnie to zniszczyli…

zniknęły przychody z prywatyzacji, zniknęły oszczędności w OFE

— wymienia.

Może po prostu tacy jesteśmy, nie interesuje nas przyszłość, tylko tu i teraz. Żeby była pełna micha i dobre seriale w telewizji. I wybieramy sobie polityków, którzy oferują michę i seriale. Ale już niedługo. Zostały jeszcze ostatnie ochłapy z Brukseli i drugie 150 mld w OFE, które też ukradną. Za kilka lat michy zabraknie i co wtedy będzie?

— podsumowuje.

Źródło:wPolityce.pl/Jas

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych