Informacje

Operatorzy polskiej jednostki GROM / autor: fot. Fratria
Operatorzy polskiej jednostki GROM / autor: fot. Fratria

Obronność: Polska obudzi Europę?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2024, 09:25

  • Powiększ tekst

Niezależnie od tego, czy Piotr Serafin jako komisarz otrzyma tekę budżetową, czy też nie, Polska może odegrać rolę w mobilizowaniu pieniędzy na obronność - uważa niemiecki ekspert Guntram Wolff z brukselskiego think tanku Bruegel. Jego zdaniem niemiecki sprzeciw wobec finansowania przez UE projektów obronnych jest „po prostu głupi”.

Premier Donald Tusk chce, by polski kandydat na komisarza Piotr Serafin otrzymał tekę ds. budżetu UE. Ostateczną decyzję podejmie przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, która rozdzieli zadania w nowej KE pomiędzy kandydatów wyznaczonych przez unijne stolice.

Polska decydentem?

W ocenie Wolffa Polska będzie mogła odegrać istotną rolę w sprawie przyszłego budżetu, niezależnie od tego, czy Serafin obejmie stanowisko komisarza odpowiedzialnego za unijne pieniądze, czy też nie. Jak powiedział PAP ekspert ekonomicznego think tanku Bruegel, kluczowa będzie dyskusja na poziomie państw członkowskich, które muszą jednomyślnie zaakceptować budżet UE na kolejną perspektywę finansową 2028-34.

I to kraje członkowskie zdecydują o tym, czy Unia Europejska będzie mogła w przyszłości inwestować w obronność. Wolff zwrócił w tym kontekście uwagę na forsowany przez Polskę projekt europejskiej tarczy antyrakietowej. Poparła go w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego sama von der Leyen.

Jeszcze nowszy dług UE

By sfinansować taki projekt, UE najpewniej musiałaby jednak zaciągnąć dług. Takie „wspólne pożyczanie dla wspólnego celu” zostało po raz pierwszy przetestowane w trakcie pandemii Covid-19, kiedy kraje członkowskie zgodziły się, by z pożyczek zaciąganych na rynkach przez KE w imieniu 27 państw sfinansowany został fundusz odbudowy.

W obecnej KE jest duży entuzjazm, by z tego rozwiązania skorzystać ponownie. Jak mówił ekspert Bruegla, Bruksela będzie dalej promować ten pomysł w drugiej kadencji von der Leyen. Problemem będzie jednak przekonanie do tego wszystkich stolic. Przeciwny ponownemu zaciągnięciu długu przez UE jest obecny niemiecki rząd. Berlin argumentuje przy tym, że fundusz odbudowy miał być rozwiązaniem jednorazowym, nie stanowiącym precedensu.

Wolff uważa, że linia niemieckiego rządu jest „po prostu głupia”, biorąc pod uwagę obecne zagrożenia dla bezpieczeństwa w Europie. „One są większe niż nam, Niemcom, się w tym momencie wydaje, więc teraz jest najwyższy czas, byśmy poszli z tą dyskusją do przodu. Polska może tutaj odegrać bardzo istotną rolę” - podkreślił.

Zazwyczaj sojusznikami Niemiec w walce o dyscyplinę budżetową na unijnej arenie była tzw. grupa krajów oszczędnych. Niemiecki analityk zwrócił jednak uwagę, że dyskusja o finansowaniu z unijnych pieniędzy projektów obronnych rozbija tę grupę, bowiem Finlandia i Szwecja, państwa tradycyjnie „oszczędne”, zaczęły traktować bezpieczeństwo priorytetowo po rosyjskim ataku na Ukrainę.

Niestety stanowisko niemieckiego ministerstwa obrony się nie zmieniło. Dlatego Polska musi zabrać stanowczy głos w tej kwestii” - mówił Wolff. Zwrócił uwagę, że dyskusja o nowym budżecie UE, która rozpocznie się po opublikowaniu przez KE projektu w drugim kwartale przyszłego roku, rozkręci się na dobre dopiero po wrześniowych wyborach w Niemczech. Zgodę na przyszły budżet UE wyda więc już najprawdopodobniej nowa ekipa w Berlinie.

Niemcy Ukrainie już nie pomogą?

Obecnie na stanowisko Niemiec w kwestii zadłużenia UE duży wpływ ma wewnętrzny kryzys budżetowy. W związku z nim minister finansów Christian Lindner - jak donosił niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” - miał nawet domagać się od ministra obrony zakazu przyjmowania nowych zobowiązań finansowych dla Ukrainy.

Wolff podkreślił jednak, że Lindner reprezentuje liberalną partię FDP, której poparcie wynosi dziś około 5 proc. Innymi słowy może ona wkrótce stracić wpływ na dyskusję o wydatkach budżetowych zarówno w kraju, jak i w Unii.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Prezent Tuska dla biznesu: wszystkie nowe drogi płatne!

Sapkowski ujawnia: nowy „Wiedźmin” w tym roku!

MRiRW: jaja będą! Producenci: być może, ale drogie

COVID-19 wraca? „Za wcześnie na obostrzenia”

»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj:

Ważną częścią budżetu UE jest kierowana na rozwój regionów polityka spójności, która wraz ze wspólną polityką rolną stanowi większą część unijnych wydatków. Polska pozostaje największym beneficjentem funduszy na spójność wśród państw członkowskich. Niemiecki ekspert podkreślił, że Polsce udało się wykorzystać te środki znakomicie, ale - ze względu na jej rozpędzoną gospodarkę - coraz mniej środków z tego źródła może jej się należeć w przyszłości. „Myślę, że warto, by Polska zmieniła kierunek swoich zainteresowań i z polityki spójności przekierowała je na obronność” - ocenił niemiecki analityk.

Z Brukseli Magdalena Cedro

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych