TEMAT DNIA
Komisja śledcza w sprawie powodzi? „Niech spłynie woda”
Mamy do czynienia z zaniedbaniami w związku z powodzią; to materiał na komisję śledczą, która powinna powstać już po ustaniu powodzi - powiedział w środę wicemarszałek Sejmu, jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak. Dodał, że do zbadania jest m.in. niespuszczanie wody ze zbiorników i zalanie Nysy.
Krzysztof Bosak ocenił w środę w Radiu Zet, że w związku z sytuacją powodziową „panuje chaos informacyjny, którego nie widział od bardzo dawna, być może od katastrofy smoleńskiej„. Pytany, czy podkreślony przez niego chaos podczas kryzysu jest naturalny czy wynika z zaniedbań, odparł, że „są duże zaniedbania komunikacyjne”.
Jest materiał na komisję śledczą
„Wydaje mi się, że mamy do czynienia z dużymi zaniedbaniami. To materiał na jakąś komisję śledczą, która powinna powstać po tej powodzi. Mamy kilka wątków” - podkreślił Bosak.
Jak dodał, do zbadania przez komisję śledczą jest m.in. kwestia niespuszczania wody ze zbiorników retencyjnych, zalanie Nysy oraz „dywersja przeciwko miastom położonym poniżej„. Zaznaczył, że aktualnie jest za wcześnie na rozliczanie rządu, ale „jak woda opadnie i być może w trakcie sprzątania trzeba będzie wyjaśnić niektóre wątki„.
Spektakle komunikacyjne premiera
Bosak podkreślił, że kiedy podczas powodzi były wydawane uspokajające komunikaty zapewniające o bezpieczeństwie mieszkańców, których później „zalało, zarządzono ewakuację, ale nikt jej nie prowadził„, to jest to „sytuacja rażącego, skandalicznego zaniedbania”.
„Dlaczego premier Tusk wydawał uspokajające komunikaty wówczas, gdy premier Czech ostrzegał, że musimy się szykować na dramatyczny weekend” – wyliczał polityk Konfederacji. Dodał, że nie przyjmie „odpowiedzi, że nikt za to nie odpowiada”.
Wicemarszałek zaznaczył, że komisje śledcze są potrzebne, gdy „normalne procedury zawiodły i trzeba wyjaśnić, dlaczego doszło do czegoś więcej, niż złamanie prawa, które powinna wyjaśnić prokuratura„. Podkreślił, że po powodzi prokuratura będzie musiała też wyjaśnić, dlaczego niektóre budowle zostały wykonane w sposób wadliwy i przy pierwszym wykorzystaniu nie zadziałały prawidłowo.
W jego ocenie w Polsce brakuje StratComu, czyli miejsca, gdzie odbywa się strategiczna komunikacja. Dodał, że walkę z dezinformacją tworzy się poprzez jeden ośrodek strategicznej komunikacji, który w imieniu państwa komunikuje się z obywatelami. Zdaniem Bosaka transmitowane posiedzenia sztabu kryzysowego są ”rodzajem spektaklu, a nie rzeczywistego zarządzania kryzysem, co nie odbywa się przy włączonej kamerze„.
Premier działa bez umocowania ustawowego
Zapytany o decyzję premiera Donalda Tuska w sprawie rocznego umorzenia kredytów mieszkaniowych zaciągniętych przez powodzian Bosak powiedział, że premier nie ma na to odpowiedniej ustawy. „Była propozycja marszałka Sejmu, żeby zwołać Sejm, by zacząć pracować nad ustawami pomocowymi, ale to co premier zapowiedział nie jest gotowe. Premier powinien w tej chwili uruchomić instytucje państwowe, które już istnieją. Program umorzenia kredytów to jest program na przyszłość. W tej chwili mamy problem wody pitnej, zaraz będzie dramatyczny problem z ogrzewaniem domów, być może już jest” - podkreślił polityk Konfederacji.
Bosak był też pytany o zaplanowaną na czwartek wizytę przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen do Polski na tereny zniszczone przez powódź, podczas którego ma omówić z premierem potrzeby budowy infrastruktury antypowodziowej. Bosak podkreślił, że ”to nie jest zły pomysł”. „Co powiem mimo mojego sceptycyzmu do tej kobiety i brukselskich instytucji” - zaznaczył.
„Jeśli są jakieś międzynarodowe mechanizmy pomocy dla Polski, to powinniśmy to zrobić. To trochę słabo, jeśli okaże się, że jedynym państwem, które nam pomaga są Czechy” - zaznaczył.
Wicemarszałek Sejmu podkreślił, że elementem troski o ekologię jest prawidłowe zarządzanie gospodarką wodną. W jego ocenie „desant ludzi, sekciarzy ideologicznych wszedł do rządu i próbuje paraliżować inwestycje w infrastrukturę wodą”, co obrazuje „dywersję w rządzie„. Jak dodał, ma na myśli polityków związanych z partią Zielonych, Lewicą i KO.
„Najbardziej znamiennymi, którzy są przeciwnikami +betonowania rzek+, czyli wzmacniania infrastruktury służącej zarządzaniu gospodarką wodną, to wiceminister Urszula Zielińska. Pod trend podpina się też minister klimatu Hennig-Kloska czy (posłanka KO) pani Gabriela Lenartowicz” - wyliczał. PAP, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Skutki olbrzymiej nieodpowiedzialności pseudoekologów
Co z wielką kopalnią na Śląsku? „Ona już kończy życie”
Kolejna polska branża pod unijną gilotyną
»» Rozmowa z red. Maciejem Wośko, dlaczego pożyczki dla powodzian to zły pomysł na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj: