Informacje

Od 2013 r. premierem landu jest Dietmar Woidke (SPD) (L) / autor: PAP/EPA/FILIP SINGER
Od 2013 r. premierem landu jest Dietmar Woidke (SPD) (L) / autor: PAP/EPA/FILIP SINGER

Szok dla Berlina? Czy AfD pokona SPD w Brandenburgii

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 września 2024, 10:09

    Aktualizacja: 22 września 2024, 10:09

  • Powiększ tekst

22 września jest dniem wyborów do parlamentu Brandenburgii na wschodzie Niemiec. Według sondaży w tym graniczącym z Polską landzie prawicowo-populistyczna AfD ma szansę pokonać socjaldemokratów, którzy rządzą w Brandenburgii od zjednoczenia Niemiec.

Po tym, jak 1 września leżące na terenie byłej NRD Saksonia i Turyngia wybrały swoich przedstawicieli do regionalnych parlamentów, w niedzielę do urn pójdą mieszkańcy Brandenburgii. Będą to ostatnie w tym roku wybory w Niemczech.

Brandenburgia, podobnie jak pozostałe niemieckie kraje związkowe, mają własne parlamenty - Landtagi. Parlamenty te przede wszystkim uchwalają ustawy na poziomie landowym, wybierają swojego premiera oraz kontrolują rząd kraju związkowego. W Niemczech w gestii polityki landowej znajduje się kultura, edukacja i rozwój regionalny.

Wybory w bastionie SPD

Licząca ponad 2 mln mieszkańców Brandenburgia ze stolicą w Poczdamie graniczy na wschodzie z Polską. Określa się ją mianem bastionu SPD, ponieważ socjaldemokraci zwyciężali tam w każdych wyborach landowych od zjednoczenia Niemiec w 1990 r. Portal tagesschau podkreślił w piątek, że Brandenburgia jest rządzona przez SPD od 34 lat - ze zmieniającymi się partnerami koalicyjnymi.

Od 2019 r. w kraju związkowym rządzi tzw. koalicja czerwono-czarno-zielona, której nazwa odzwierciedla znajdujące się w rządzie ugrupowania: SPD, chadecję i Zielonych. Od 2013 r. premierem landu jest Dietmar Woidke (SPD). W tagesschau oceniono, że jeżeli sprawdzą się dotychczasowe prognozy, po niedzielnym głosowaniu w Brandenburgii możliwa jest koalicja socjaldemokratów z chadekami. Jeżeli jednak – jak wskazano – sprawy potoczą się inaczej, zbudowanie regionalnego rządu może okazać się bardziej skomplikowane.

Według opublikowanego w czwartek wieczorem badania Politbarometer dla publicznego nadawcy ZDF prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) cieszy się 28-procentowym poparciem, podczas gdy na SPD chce głosować 27 proc. mieszkańców tego landu.

Na trzecim miejscu znalazła się w badaniu chadecka CDU - 14 proc., wyprzedzając lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) - 13 proc. Progu pięciu procent nie przekraczają według sondażu Zieloni (4,5 proc.), Partia Lewicy (4 proc.) i Brandenburskie Zjednoczone Ruchy Obywatelskie/Wolni Wyborcy (3,5 proc.). W innych badaniach przeprowadzonych wcześniej Zieloni oscylowali na granicy progu 5 proc. Na długo przed niedzielnym głosowaniem w Brandenburgii wszystkie ugrupowania wykluczyły współpracę z AfD po wyborach.

Portal tagesschau zwrócił uwagę, że nawet jeżeli Zielonym nie udałoby się zdobyć przynajmniej 5 proc. głosów, mają oni szansę na miejsca w regionalnym parlamencie. Umożliwia to – jak wyjaśniono – ordynacja wyborcza Brandenburgii, według której zdobycie mandatu bezpośredniego wystarcza, aby taka partia otrzymała miejsca w landtagu. Dlatego też kontynuacja obecnej koalicji rządowej wydaje się – zgodnie z prognozami – całkiem możliwa.

Szef obecnego brandenburskiego rządu Dietmar Woidke z SPD / autor: PAP/Filip Singer
Szef obecnego brandenburskiego rządu Dietmar Woidke z SPD / autor: PAP/Filip Singer

Lider stawia wszystko na jedną szalę

Szef obecnego brandenburskiego rządu Dietmar Woidke zapowiedział, że w przypadku porażki SPD w niedzielnych wyborach, zrezygnuje ze stanowiska premiera.

Głosowanie dotyczyć będzie także mojej osoby i oczywiste jest, że (w razie porażki) wezmę odpowiedzialność i wyciągnę konsekwencje” – powiedział Woidke w wywiadzie dla telewizji ZDF.

W parlamencie Brandenburgii, z siedzibą w Poczdamie, zasiada z reguły 88 posłów. Brandenburgia jest podzielona na 44 okręgi wyborcze. W każdym z nich, za pomocą pierwszego głosu, wybierany jest bezpośrednio jeden kandydat – co daje 44 bezpośrednio wybranych posłów. Druga połowa jest wybierana za pomocą drugiego głosu, oddanego na konkretną listę landową partii – czytamy na stronie turyngeńskiego landtagu. Jeżeli partia uzyska więcej mandatów bezpośrednich niż by jej przysługiwało (tzw. „mandat nadwyżkowy”), są one rekompensowane mandatami wyrównującymi dla innych ugrupowań – tak aby zachować proporcjonalność podziału miejsc w parlamencie.

Do wyborów w Brandenburgii zarejestrowano 14 partii i koalicji. Po raz pierwszy w wyborach regionalnych wystartują m. in. lewicowy BSW i prawicowo-ekstremistyczna, neonazistowska „Trzecia Droga”.

Uprawnieni do głosowania są wszyscy obywatele Niemiec, którzy w najpóźniej w dniu wyborów ukończyli 16 lat i od co najmniej miesiąca mieszkają na stałe w Brandenburgii oraz nie zostali pozbawieni praw wyborczych. Uprawnieni mogą oddać głos w lokalach wyborczych lub drogą korespondencyjną.

Lokale wyborcze będą otwarte w niedzielę w godzinach 8-18. Krótko po ich zamknięciu pojawią się pierwsze prognozy powyborcze (exit poll). Po godz. 18 rozpocznie się liczenie głosów.

Z Monachium Iwona Weidmann (PAP), sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Czy na Bałtyku się zagotuje? „Element działań hybrydowych”

Dyskonty regularnie okradane. W roli głównej Ukraińcy

Niemieckie służby kontrolują polskie tiry na granicy

»» Rozmowa z prof. Zbigniewem Krysiakiem o ideologicznych pomysłach Brukseli na gospodarkę na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych