TYLKO U NAS
Często się złościsz? Poważnie szkodzisz swojemu zdrowiu
Nawracające epizody złości mogą negatywnie wpływać na funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego, tym samym zwiększając ryzyko rozwoju chorób serca. Taki wniosek wykazało badanie opublikowane w maju w czasopiśmie „Journal of the American Heart Association”.
O ile wcześniejsze badania wskazywały na tę zależność, w niniejszej analizie po raz pierwszy podjęto próbę dokładnego określenia mechanizmów, które prowadzą do takiej reakcji fizjologicznej.
Uczucie gniewu, a zdrowie
Zespół badawczy podkreśla, iż krótki, sporadyczny wybuch gniewu nie wywiera znaczącego wpływu na serce. Natomiast częste, intensywne napady złości mogą wywoływać długotrwałe zmiany w funkcjonowaniu naczyń krwionośnych. W badaniu wzięło udział 280 zdrowych osób dorosłych (w wieku 18–73 lat) z rejonu Nowego Jorku, których podzielono losowo na cztery grupy.
Uczestnicy otrzymali zróżnicowane zadania mające wywołać określone emocje: grupa pierwsza przypominała sobie sytuacje wywołujące złość, grupa druga – niepokojące wspomnienia, grupa trzecia czytała fragmenty tekstu o tematyce smutnej, a ostatnia, kontrolna, wykonywała zadanie obojętne emocjonalnie, polegające na liczeniu na głos. Podczas tych ośmiominutowych zadań u badanych monitorowano różne parametry pracy serca, w tym zmiany przepływu krwi w naczyniach dominującego ramienia.
„Jeśli jesteś osobą, która ciągle się złości, oznacza to, że chronicznie uszkadzasz swoje naczynia krwionośne. Te przewlekłe urazy z biegiem czasu mogą spowodować nieodwracalne skutki dla zdrowia naczyń i ostatecznie zwiększyć ryzyko chorób serca” – tłumaczy kierownik badania Daichi Shimbo, kardiolog z Columbia University Irving Medical Center w Nowym Jorku.
Wyniki badania wykazały, iż zdolność rozszerzania się naczyń krwionośnych u osób z „grupy gniewu” uległa znacznemu obniżeniu w porównaniu z grupą kontrolną. Zjawisko to utrzymywało się nawet do 40 minut po zakończeniu zadania. Warto zaznaczyć, że naczynia krwionośne uczestników z grup „lęku” i „smutku” nie wykazały takich zmian. Naukowcy podejrzewają, że mechanizm ten może wynikać z aktywacji autonomicznego układu nerwowego, uwalniania hormonów stresu oraz powstawania stanów zapalnych w obrębie tętnic.
„Prawdopodobnie w jakiś sposób zaangażowany jest w to również śródbłonek, czyli wewnętrzna wyściółka naczyń krwionośnych, o której wiadomo, że kontroluje rozszerzanie samych naczyń krwionośnych” – uważa dr Shimbo
Wyniki te przypominają o konieczności postrzegania organizmu jako złożonego systemu połączonych układów. Nawet przy zdrowym stylu życia, prawidłowej diecie, aktywności fizycznej i rezygnacji z nałogów, przewlekły stres i powtarzające się epizody gniewu mogą prowadzić do zwiększonego ryzyka incydentów sercowo-naczyniowych.
Zdaniem badaczy uzyskane wyniki powinny skłaniać do pogłębionej refleksji nad wpływem zdrowia psychicznego i czynników psychospołecznych na kondycję serca, co może stanowić kluczowy element w profilaktyce chorób sercowo-naczyniowych.
Filip Siódmiak
Źródło: Shimbo, Daichi et al. “Translational Research of the Acute Effects of Negative Emotions on Vascular Endothelial Health: Findings From a Randomized Controlled Study.” Journal of the American Heart Association vol. 13,9 (2024).
»» O zdrowiu duchowym czytaj też tutaj:
Jesteś szczęśliwy? Masz zdrowsze serce
Długa żałoba po śmierci bliskich może zagrażać zdrowiu
Chętnie pomagasz innym? Naukowcy znają przyczynę
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.