
JD Vance wychodzi z cienia Trumpa i Muska
Wiceprezydent USA J.D. Vance, który w piątek w Białym Domu sprowokował prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, po ponad miesiącu od zmiany władzy w Waszyngtonie wyraźnie wychodzi z cienia Donalda Trumpa i Elona Muska - komentują media w USA i Europie.
W ocenie brytyjskiego dziennika „The Guardian”, Vance „miał być mało znaczącym wiceprezydentem”, jednak wysuwa się na pierwszy plan w początkowej fazie drugiej kadencji Trumpa.
Najpierw podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w połowie lutego Vance skrytykował państwa europejskie, twierdząc m.in., że zagrożenie dla Europy pochodzi z wewnątrz, a nie ze strony Rosji i Chin. Wywołało to oburzenie europejskich sojuszników.
W piątek podczas spotkania Trumpa z Zełenskim to właśnie Vance sprowokował gościa w Białym Domu do emocjonalnej reakcji, zarzucając mu brak szacunku i wdzięczności za pomoc Waszyngtonu.
»» O rozmowie Donalda Trumpa i Wołodymira Zełenskiego w Białym Domu czytaj tutaj:
Kłótnia w Białym Domu. „Igrasz z III wojną światową”
»»Trump pokłócił się z Zełenskim w Białym Domu na oczach całego świata. Pełna relacja na antenie telewizji wPolsce24
Według dziennika „New York Times” rola Vance’a w piątkowej kłótni w Białym Domu sugeruje, że „nie chce on zostać zdegradowany do +drużyny B+ administracji Trumpa”.
Vance przez wielu postrzegany jest jako kandydat Partii Republikańskiej w następnych wyborach prezydenckich w 2028 r., kiedy Trump formalnie nie będzie mógł już ubiegać się o reelekcję. Jako polityczny nowicjusz, 40-letni były senator z Ohio stał się jedną z czołowych postaci w obozie Trumpa, którego w przeszłości bezpardonowo krytykował.
Jak komentuje „NYT”, w piątek w Gabinecie Owalnym Vance zaprezentował swoje medialne umiejętności i „wykazał się talentem do wykorzystywania momentów, które przyciągną uwagę mediów”. Vance oddał „pierwszą salwę”, która doprowadziła do szybkiego załamania i tak już napiętych relacji między USA a Ukrainą – pisze gazeta.
Jak ocenia agencja Associated Press, Vance doczekał się w końcu momentu, w którym mogł osobiście móc skarcić Zełenskiego.
Już w 2022 r. obecny wiceprezydent USA, a wówczas kandydat do Senatu powiedział w jednym z wywiadów, że nie obchodzi go, co stanie się z Ukrainą. Drwił, że za pieniądze darowane Ukrainie przez USA „ministrowie Zełenskiego kupują sobie jachty”, oraz powtarzał hasło często stosowane przez propagandę Kremla, że (ówczesny) rząd USA „chce walczyć z Rosją do ostatniego Ukraińca”.
Jak zauważają amerykańskie media, do tej pory to miliarder Elon Musk wywoływał skandale i lądował na pierwszych stronach gazet. „Jednak w ciągu ostatnich sześciu tygodni pojawiły się sygnały, że Vance chętnie zademonstruje swoją umiejętność szokowania” – pisze „NYT”.
„Piątkowe wypowiedzi Vance’a podkreśliły, jaką rolę otrzymał od Trumpa: aby wzmocnić agresywne podejście prezydenta do dyplomacji” – ocenił cytowany przez AP Christopher McKnight Nichols, profesor historii na Ohio State University.
Jak dodaje „The Guardian”, w piątek Vance „w końcu dostał swoją walkę”. Zdaniem brytyjskiej gazety wiceprezydent USA po cichu gromadzi zespół ds. polityki zagranicznej, krytycznie nastawiony do władz w Kijowie.
PAP, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Niemiecki koncern zamyka fabrykę. 3000 ludzi na bruk!