
Xi tworzy alternatywę G7. „Erozja globalnego porządku”
Szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) to sygnał umocnienia bloku państw pod wodzą Chin i Rosji, rzucającego wyzwanie Zachodowi – skomentowała w rozmowie z PAP analityczka Sari Arho Havren. W jej opinii rosnąca rola SzOW to zła wiadomość dla Ukrainy i zapowiedź erozji globalnego porządku.
Tegoroczny, 25. szczyt SzOW w Tiencinie, odbywający się w cieniu wojny w Ukrainie, jest największym wydarzeniem tego typu w historii organizacji – zauważyła ekspertka ds. Chin w Royal United Services Institute (RUSI), brytyjskim think tanku zajmującym się obronnością i bezpieczeństwem.
Antyzachodnia symbolika Tiencin
„Szczyt nie tylko podkreśla ewolucję SzOW z wąsko skoncentrowanego, regionalnego forum bezpieczeństwa w wieloaspektową platformę geopolityczną i pokazuje SzOW jako alternatywę dla instytucji takich jak G7. Wyraźnie sygnalizuje też zamiar Chin i Rosji, by dalej instytucjonalizować euroazjatycką współpracę, promując koncepcję »niepodzielnego bezpieczeństwa« i opowiadając się za alternatywnym porządkiem globalnym, który rzuca wyzwanie instytucjom zachodnim” – zaznaczyła Havren.
Ekspertka zwróciła uwagę na symboliczne znaczenie miejsca, w którym odbył się szczyt. Tiencin - miasto niegdyś symbolizujące narodowe upokorzenie Chin (znajdował się tam port, przez który odbywał się wymuszony przez zachodnie mocarstwa handel na mocy tzw. nierównych traktatów - PAP) - dziś ma reprezentować ambicje tego państwa do przewodzenia tzw. Globalnemu Południu.
Propagandowy triumf Rosji
Jak oceniła Havren, dla Rosji szczyt stał się platformą do promowania wśród państw niezachodnich własnej narracji o wojnie w Ukrainie.
„Przyjazne Rosji stosunki w ramach SzOW wskazują, że wojna w Ukrainie na razie będzie trwać. Rosja utrzymuje wpływy dzięki eksportowi ropy do Chin i Indii, omijając sankcje, a nowe umowy handlowe, energetyczne i wojskowe wzmacniają jej strategiczną odporność” – podkreśliła Havren.
Jednocześnie zwróciła uwagę, że wysiłki Zachodu na rzecz pokoju, oparte na zasadach suwerenności i praworządności, „są coraz bardziej narażone na osłabienie, zwłaszcza że presja gospodarcza zarówno w tych państwach, jak i na świecie, wystawia na próbę jedność Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej”.
»» O szczycie w Szanghaju czytaj tutaj:
Pekin rysuje nowy kształt globalnego ładu
Putin i Xi wspólnie na przełomowym szczycie
Pęka porządek ustanowiony po II wojnie światowej
W ocenie Havren doszło do pęknięcia ram światowego porządku ustanowionego po II wojnie światowej, w którym organizacje wielostronne wyznaczały uniwersalne standardy. „SzOW, coraz bardziej zinstytucjonalizowana jako dyplomatyczna przeciwwaga pod wodzą Chin i Rosji, zmierza w kierunku modelu, w którym globalne konflikty rozwiązywane są w ramach regionalnych, opartych na konsensusie platformach, gdzie kompromis faworyzuje interesy wielkich mocarstw ponad prawem międzynarodowym” – konkluduje Havren.
Mimo demonstrowanej jedności między przywódcami Chin, Rosji i Indii wewnątrz SzOW istnieją napięcia, głównie na linii Pekin-New Delhi - podkreśliła ekspertka. W Chinach część komentatorów postrzega Indie jako „nowotwór”, który zagraża przyszłości organizacji. Indie nieraz odmawiały poparcia niektórych wspólnych oświadczeń SzOW, zwłaszcza związanych z Pakistanem, z którym mają spory, i nie wpisują się w ambicje Pekinu.
Z drugiej strony sama obecność Indii na szczycie jest silnym sygnałem.
„Indie pokazują, że mają opcje istnienia (na arenie międzynarodowej - PAP), a sama symbolika tego spotkania stanowi mocny przekaz Chin, Rosji i Indii. Jeśli to spotkanie nie uświadomiło USA i ich sojusznikom, że są powoli spychani na margines globalnego multilateralizmu - o ile już nie zostali zepchnięci - to obawiam się, że ta świadomość nigdy się nie pojawi” – zaznaczyła ekspertka RUSI.
Według niej ten trend prowadzi do ładu światowego, który charakteryzuje się większym rozdrobnieniem i mniejszą przejrzystością i w którym „wartości demokratyczne będą słabiej chronione, a tolerancja na rozwiązania autorytarne będzie wyższa”.
Jak oceniła analityczka, uwagę należy zwrócić także na nacisk, jaki w oświadczeniach ze szczytu kładziony jest na „ducha Szanghaju”, czyli zasadę wzajemnego zaufania i korzystnej dla wszystkich stron współpracy. Zdaniem Havren jest to przysłowiowy prztyczek w nos dla USA jako niepewnego sojusznika dla swoich partnerów.
Utworzona w 2001 r. SzOW wzięła swoje początki z „Szanghajskiej Piątki” – forum utworzonego w połowie lat 90. przez Chiny, Rosję, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan w celu rozwiązywania sporów granicznych. Z czasem przerodziła się w organizację transregionalną. Obecnie zrzesza 10 państw członkowskich, w tym Indie, Pakistan, Iran i Białoruś, oraz dwa państwa ze statusem obserwatora i 14 partnerów dialogu. W tym roku w szczycie udział wzięło 10 organizacji międzynarodowych, w tym ONZ.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP), sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Najdroższy kwadrans w historii polskiej gospodarki
Czy system kaucyjny to „przewał stulecia”?
Morawiecki ogłasza czerwony alarm budżetowy!
»»Mocne wystąpienie prezydenta Nawrockiego! Słowo „reparacje” nie przeszło Tuskowi przez gardło! – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.