Ministrowie UE chcą dostępu do akt umowy o wolnym handlu z USA
Ministrowie państw UE odpowiedzialni za handel opowiedzieli się za poprawą przejrzystości negocjacji ws. umowy o wolnym handlu UE z USA (TTIP), w tym dostępu do wszystkich dokumentów dotyczących rozmów o tym wywołującym kontrowersje porozumieniu.
Większej jawności w sprawie negocjacji dotyczących Transatlantyckiego Porozumienia Inwestycyjno-Handlowego domagają się od dawna organizacje pozarządowe obserwujące cały proces.
KE podkreśla, że rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi są najbardziej przejrzyste spośród wszystkich pertraktacji handlowych, jakie prowadziła Unia Europejska. Bruksela obawia się bowiem, że TTIP może podzielić los ACTA, międzynarodowego porozumienia, które zostało mocno oprotestowane i w efekcie trafiło do kosza.
Dlatego nowa komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem zapowiedziała w tym tygodniu zwiększenie dostępu do dokumentów w tej sprawie. KE zastanawia się nad możliwością ujawnienia projektu tekstu porozumienia ze strony unijnej, który został przekazany państwom członkowskim.
UE może jednak podejmować decyzje tylko w sprawie swoich dokumentów. Oznacza to, że te, które są w dyspozycji Stanów Zjednoczonych, pozostałyby niejawne, jeśli Waszyngton nie zdecydowałby inaczej.
Dlatego w dokumencie z piątkowego spotkania ministrów UE odpowiedzialnych za handel podkreślono, że potrzebę dyskusji ze stroną amerykańską ws. "poprawy przejrzystości w tym dostępu do wszystkich dokumentów negocjacyjnych". Miałoby to pozwolić państwom unijnym "rozwijać konstruktywne dyskusje ze społeczeństwem obywatelskim" w tej sprawie.
Ministrowie potwierdzili chęć zawarcia porozumienia, które ma być ambitne, zrównoważone i obustronnie korzystne, tak szybko jak to tylko możliwe.
Państwa unijne, odpowiadając na zapotrzebowanie dotyczące większej jawności, w październiku zdecydowały się na ujawnienie mandatu negocjacyjnego, na podstawie którego rozmowy ws. TTIP prowadzi w imieniu UE Komisja Europejska.
Szczególne kontrowersje w projektowanym porozumieniu budzi części umowy dotycząca rozwiązywania sporów na linii inwestor-państwo (ISDS). Obecnie rozdział ten jest zamrożony ze względu na trwające konsultacje, część państw unijnych wyraziła też opinię, że należałoby wykluczyć tę kwestię z negocjacji. KE podkreśla jednak, że procedura dotycząca rozwiązywania sporów na linii państwo-inwestor jest zawarta we wszystkich negocjowanych dotychczas umowach i jej umieszczenie w TTIP przewiduje przyjęty jednogłośnie mandat przez wszystkie państwa UE.
Procedura ISDS pozwala inwestorowi z zagranicy dochodzić swoich praw przed międzynarodowym arbitrażem i skarżyć państwo, w którym ulokował inwestycję. Instrument ten zdaniem Komisji Europejskiej odgrywa główną rolę w ochronie inwestycji. Z kolei organizacje pozarządowe obawiają się, że będzie on wykorzystywany przez wielkie korporacje do forsowania swoich rozwiązań wbrew rządom.
(PAP)