Informacje

fot. Fratria/Julita Szewczyk
fot. Fratria/Julita Szewczyk

PiS W SEJMIE O FRANKACH: Banki mogą przewalutować kredyty po kursie z dnia zawarcia umowy. Stać je na to!

Longina Grzegórska-Szpyt

  • Opublikowano: 16 lutego 2015, 17:21

    Aktualizacja: 17 lutego 2015, 07:17

  • Powiększ tekst

Ubiegłoroczny zysk banków, pokryłby z nawiązką "straty" sektora, gdyby banki przewalutowały kredyty denominowane we frankach po kursie z dnia podpisania umowy

Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zorganizowali dzisiaj w Sejmie konferencję prasową, poświęconą kondycji polskiego sektora bankowego i sytuacji osób, które padły ofiarą kredytów frankowych. Finansiści PiS skonfrontowali wyniki finansowe banków, publikowane przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) z sytuacją frankowiczów.

Otóż całkiem niedawno banki chwaliły się jeszcze KNF rekordowym zyskiem netto za ubiegły rok, który wyniósł ponad 16 mld złotych i był o 7 procent wyższy niż w roku 2013! Jednocześnie jednak banki po raz kolejny podniosły lament, że przewalutowanie kredytów frankowych z dnia zaciągnięcia kredytu - na czym najbardziej zależy kredytobiorcom frankowym, zagrozi bezpieczeństwu całego systemu bankowego i doprowadzi do gigantycznych strat szacowanych na ok. 13 mld. Takie dane w ubiegłym roku podawał przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego na spotkaniu z posłami.
– Zestawiając z sobą te liczny widać, że bankom wcale nie potrzebne byłoby dokapitalizowanie z budżetu państwa, aby rozwiązać tę trudną dla setek tysięcy polskich kredytobiorców sytuację – uważa Grzegorz Bierecki, senator PiS. _- Widać, zatem, że ta obrona przed przewalutowaniem kredytów po kursie z dnia ich wypłaty, jest faktycznie obroną wysokich zysków zagranicznych właścicieli banków działających w Polsce, a nie samych banków – dodaje senator.

- Bank stać na gest przewalutowania - wtóruje senatorowi Biereckiemu europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk i mówi wprost: - Banki, które wciągnęły kredytobiorców w tą swoistą pułapkę powinny za to zapłacić, i takie jest stanowisko Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie. Zdaniem Zbigniewa Kuźmiuka zadziwiające jest też zaangażowanie szefa KNF w obronę interesów banków. - Namawia on banki do maleńkich kroczków w stronę klientów, ostrzegając przed pozwami zbiorowymi, które banki już powoli przegrywają. A przecież jako szef instytucji państwowej nadzorującej rynek, powinien stać na straży całego systemu finansowego, nie tylko interesów banków, ale i kredytobiorców - zwykłych Polaków –_ przekonuje europoseł.

Przedstawiciele klubu parlamentarnego PiS poinformowali też dzisiaj, że mają już przygotowany pięciopunktowy, precyzyjny plan wsparcia wszystkich kredytobiorców. Zapowiadają, że gotowy projekt zmian wprowadzą jednak dopiero po jesiennych wyborach, gdyż w tej kadencji nie ma do tego klimatu. Proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany nie będą dotyczyć jedynie kredytów frankowych czy walutowych, ale również złotowych, co do których pojawiły się poważne zastrzeżenia w kontekście kształtowania stóp procentowych za pośrednictwem manipulacji WIBOR-em.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych