Informacje

Premier Grecji Aleksis Ciprias, fot. PAP/EPA PETROS GIANNAKOURIS
Premier Grecji Aleksis Ciprias, fot. PAP/EPA PETROS GIANNAKOURIS

Grecji kończą się pieniądze: zbankrutuje w połowie marca?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 lutego 2015, 19:02

    Aktualizacja: 27 lutego 2015, 19:10

  • 2
  • Powiększ tekst

Mimo porozumienia z UE Grecji wyczerpują się możliwości pozyskiwania finansowania; jeśli EBC nie zezwoli Atenom na zwiększenie pułapu emisji obligacji, pieniądze skończą się za kilka tygodni - pisze w piątek Reuters, powołując się na źródła greckie i unijne.

Eurogrupa i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) dali Grecji czas do końca czerwca na zrealizowanie warunków tzw. bailoutu, czyli pakietu pomocowego powiązanego z koniecznością przeprowadzenia reform. Dzięki temu Ateny otrzymają jeszcze 7,2 mld euro, ale nie uzyskają żadnych dodatkowych funduszy, dopóki zagraniczni kredytodawcy nie dokonają przeglądu i oceny realizacji wymaganych reform.

Oznacza to, że Grecji, która nie ma możliwości pozyskiwania pieniędzy na rynku, grozi niewypłacalność już w połowie lub pod koniec marca.

Minister finansów Grecji ostrzegł już, że Ateny będą miały w marcu problem z zapłaceniem MFW 1,5 mld euro.

Niemcy znów sięgnęli do kieszeni czytaj tutaj:

Bundestag zgodził się na dalszą pomoc dla Grecji.

Według źródeł Reutera w eurogrupie, europejscy politycy liczą na to, że perspektywa niewypłacalności skłoni jednak Grecję do szybkiego ustalenia programu reform i wdrożenia ich.

Na razie jednak rząd grecki stara się sprawiać wrażenie, że sytuacja jest pod kontrolą, a pieniądze uda się pozyskać dzięki emisji krótkoterminowych obligacji skarbu państwa.

"W chwili obecnej grecka gospodarka może pokryć swe potrzeby finansowe, nie uciekając się do pożyczek, np. zwiększając emisję obligacji rządowych. To decyzja, którą Europejski Bank Centralny (EBC) może i powinien podjąć" - powiedział rzecznik rządu w Atenach Gabriel Sakelaris.

Problem polega na tym, że kredytodawcy Grecji, a wśród nich EBC, ustalili limit emisji tych walorów na 15 mld euro i Grecja osiągnęła już ten pułap. EBC może się więc nie zgodzić na kolejną emisję obligacji.

Reuters podaje, że na razie eurogrupa również wyklucza zezwolenie Atenom na zwiększenie limitu emisji papierów dłużnych, między innymi dlatego, że na dłuższą metę sprowadza się to do finansowania rządu przez bank centralny.

Grecki rząd przedstawił kredytodawcom plan reform, który na razie pomija politycznie niebezpieczne środki uzdrawiania finansów państwa, jak cięcia emerytur, zwiększenie podatków i redukcja zatrudnienia w sektorze publicznym.

EBC i MFW skrytykowały jednak ten plan i raczej nie należy się spodziewać, że Ateny uzyskają jakieś dodatkowe pieniądze lub pozwolenie na emisję obligacji - pisze Reuters.

Tymczasem jednak dane ze stycznia wykazały, że w dochodach państwa z podatków zabrakło około miliarda euro, co jeszcze utrudnia sytuację finansową Grecji.

Pole manewru greckiego rządu zawęża się nie tylko ze względu na brak pieniędzy i presję ze strony MFW, EBC i eurogrupy. W czwartek na ulicach Aten doszło do pierwszej od czasu wyborczego zwycięstwa lewicowej Syrizy demonstracji przeciwko nowemu rządowi premiera Aleksisa Ciprasa (na zdjęciu). Protestowano przeciwko porozumieniu z kredytodawcami o przedłużeniu programu pomocowego.

Reuters zwraca uwagę, że zawarte w minionym tygodniu porozumienie z kredytodawcami Grecji wywołało niezadowolenie nawet w łonie Syrizy. Skrajna lewica zarzuca rządowi, że wycofuje się ze składanych przed wyborami obietnic, w tym położenia kresu bardzo niepopularnemu programowi pomocowemu UE i MFW.

PAP, sek

Powiązane tematy

Komentarze