Grecja: minister finansów wypowiada wojnę bogatym unikającym podatków. Ruch pod naciskiem komunistów?
Grecki minister finansów Janis Warufakis, aby doprowadzić do zrównoważenia budżetu państwa, nie wykluczył w sobotę wprowadzenia nadzwyczajnego podatku dla "tych, którzy mogą płacić".
"Działamy na rzecz zrównoważonego budżetu. Choć jestem przeciwnikiem wprowadzenia nadzwyczajnego podatku, zrobię to, lecz będzie on dla tych, którzy mogą płacić (...), nie można żądać pieniędzy od ludzi, którzy cierpią" - powiedział minister finansów Janis Warufakis w greckiej stacji telewizyjnej Skai.
"Interesują nas ci, którzy dysponują pieniędzmi i nigdy nie płacili podatków. Są naszym celem i będziemy bezwzględni. Trzeba znaleźć rozwiązanie, aby skłonić do płacenia tych, którzy mają pieniądze" - dodał.
Dane ze stycznia tego roku wykazały, że w dochodach państwa z podatków zabrakło około miliarda euro, co jeszcze utrudnia sytuację finansową Grecji.
W piątek premier Grecji Aleksis Cipras przedstawił na posiedzeniu rządu projekty ustaw, które ma zamiar przedłożyć w parlamencie, omówił też szczegóły porozumienia z eurogrupą, na mocy którego Ateny uzyskały czas do końca czerwca na modyfikację programu naprawy finansów państwa. Jest to zarazem przedłużenie o cztery miesiące tzw. bailoutu, czyli pakietu pomocowego powiązanego z koniecznością przeprowadzenia reform.
Dodał też, że rząd zwrócił się do zagranicznych kredytodawców z prośbą o redukcję długu Grecji, choć zarówno eurogrupa, jak i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) uważają, że Ateny powinny w pełni spłacić swe zobowiązania.
Wcześniej w piątek Reuters, powołując się na źródła greckie i unijne, napisał, że mimo porozumienia z Unią Europejską Grecji wyczerpują się możliwości pozyskiwania finansowania; jeśli Europejski Bank Centralny nie zezwoli Atenom na zwiększenie pułapu emisji obligacji, pieniądze skończą się za kilka tygodni.
Grecji grozi rychło niewypłacalność czytaj tutaj:
Grecji kończą się pieniądze: zbankrutuje w połowie marca?
Posunięcie Warufakisa może być ruchem obliczonym głównie na użytek polityki wewnętrznej. Porozumienie z kredytodawcami Grecji wywołało niezadowolenie nawet w łonie Syrizy. Skrajna lewica zarzuca rządowi, że wycofuje się ze składanych przed wyborami obietnic, w tym położenia kresu bardzo niepopularnemu programowi pomocowemu UE i MFW.
Około 8 tysięcy członków i zwolenników Komunistycznej Partii Grecji (KKE) protestowało w piątek wieczorem w Atenach przeciwko polityce oszczędności i porozumieniu Aten z eurogrupą (patrz zdjęcie).
Lider KKE Dimitris Kucumpas zażądał wyjścia Grecji ze strefy euro i UE. Kucumpas zarzucił szefowi rządu, liderowi lewicowej Syrizy Aleksisowi Ciprasowi, że nie mówi prawdy i w czerwcu Grecji zostanie narzucony nowy program drastycznych oszczędności.
PAP, sek