Grecja jednak nie będzie rosyjską prowincją?
Premier Grecji Aleksis Cipras wykluczył dziś możliwość starań o pomoc finansową od Rosji. Zapowiedział, że będzie kontynuował negocjacje z europejskimi partnerami Aten w sprawie spłaty greckiego długu.
"Prowadzimy konkretne negocjacje z naszymi partnerami w Europie i pożyczkodawcami. Mamy wobec nich zobowiązania" - powiedział Cipras na konferencji prasowej na Cyprze, gdzie przebywa z wizytą. "Obecnie nie są proponowane inne pomysły" - dodał, zapytany o to, czy Ateny będą zabiegać o pomoc od Rosji.
Cipras powtórzył apele, które wygłaszał już nowy minister finansów Grecji Janis Warufakis, o to, by rozmowy z trojką zastąpić bezpośrednimi negocjacjami z partnerami Grecji z UE i MFW. Taki sposób działania byłby według niego "dojrzały i potrzebny" dla Europy.
Jednak te apele spotkały się z natychmiastową odmową Niemiec. Rzeczniczka rządu w Berlinie Christiane Wirtz powiedziała w poniedziałek, że kraj ten "nie widzi powodu, by anulować mechanizm oceny przez trojkę".
Trojka to Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i MFW - główni dostarczyciele pomocy kredytowej dla Grecji, którzy nadzorują realizację reform będących warunkiem wsparcia finansowego.
Po pierwszej zagranicznej wizycie na Cyprze nowy premier Grecji będzie we wtorek rozmawiał z szefem rządu Włoch Matteo Renzim. Jak zauważa Reuters, Renzi jest jednym z głównych w UE rzeczników zakończenia polityki rygorystycznych oszczędności budżetowych.
Cipras spotka się w środę z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem i z prezydentem Francji Francois Hollandem. Na razie nie ustalono jednak daty jego spotkania z kanclerz Niemiec, a to właśnie Angela Merkel będzie miała decydujący głos w sprawie nowego porozumienia z Grecją.
Ugrupowanie Ciprasa, SYRIZA, wygrało pod hasłami konieczności umorzenia części długów Grecji przedterminowe wybory parlamentarne.
PAP/ as/