Informacje

fot. Wikimedia Commons
fot. Wikimedia Commons

Zemsta PO: Mariusz Kamiński skazany za walkę z korupcją

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 marca 2015, 15:30

  • 6
  • Powiększ tekst

Kary po 2,5 roku więzienia oraz 10-letnie zakazy zajmowania stanowisk publicznych - to kary, jakie orzekł warszawski sąd dla b. dyrektorów Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela za nadużycia prawa przez CBA przy "aferze gruntowej".

Oprócz nich w procesie oskarżeni byli także b. szef CBA Mariusz Kamiński, który został uznany za winnego przekroczenia uprawnień szefa CBA i skazany na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych, oraz b. wiceszef CBA Maciej Wąsik, skazany na 3 lata więzienia.

Prokuratura wniosła dla Kamińskiego o karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 4 lata zakazu pełnienia funkcji kierowniczych i kilka tysięcy zł grzywny. O podobne kary prokurator wniósł dla jego trzech podwładnych. Obrona i sami oskarżeni wnieśli o uniewinnienie. Kamiński mówił, że zarzuty są "polityczne".

Proces dotyczy słynnej operacji CBA w tzw. aferze gruntowej z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa (zostali za nią nieprawomocnie skazani w ub.r.). Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.

W 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła całą czwórkę o przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Grozi za to do 8 lat więzienia. Według prokuratury Biuro stworzyło fikcyjną sprawę odrolnienia ziemi za łapówkę, choć nie miało wcześniej wiarygodnej informacji o przestępstwie, a tylko to pozwala służbom zacząć akcję "kontrolowanego wręczenia korzyści majątkowej" wobec podejrzewanych. Na potrzeby operacji CBA sfabrykowało - zdaniem prokuratury bezprawnie - dokumenty, które potem przedłożono do "przepchnięcia" przez resort rolnictwa. Miało też dojść do nielegalnego podsłuchiwania osób m.in. z Samoobrony.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze