Kto zapomniał złożyć PIT, powinien szybko nadrobić zaległość
Podatnik, który zapomniał złożyć deklarację za 2014 r., czy rozliczyć się z fiskusem, aby uniknąć przykrych konsekwencji, powinien jak najszybciej nadrobić zaległości - radzi zastępca naczelnika III Urzędu Skarbowego Warszawa Śródmieście Iwona Potyralla.
"Jeżeli ktoś ma do zapłaty podatek, którego nie uregulował w terminie, czyli do końca kwietnia, będzie musiał wpłacić zaległość razem z odsetkami liczonymi od 1 maja do dnia dokonania faktycznej zapłaty" - wyjaśniła w rozmowie z PAP Potyralla.
Jej zdaniem najlepiej jest, jeśli jak najszybciej, dobrowolnie ureguluje podatek.
Jeżeli uregulowanie zaległego zobowiązania podatkowego przekracza możliwości finansowe podatnika, może się on zwrócić do naczelnika US z wnioskiem o odroczenie terminu zapłaty albo o rozłożenie zaległości na raty.
"W szczególnych okolicznościach można też wystąpić z wnioskiem o umorzenie zaległości" - powiedziała.
Podatnik, który nie będzie czekał, aż urząd skarbowy wezwie go do uzupełniania deklaracji może skorzystać z instytucji tzw. czynnego żalu. Powinien w nim wyjaśnić powód, dla którego nie złożył deklaracji lub wskazać przyczynę naruszania terminu; zapewnić, że nie działał w złej wierze oraz dopełnić wszystkie zaległe formalności. Może wtedy liczyć na łagodniejsze potraktowanie przez fiskusa.
"Jeśli ktoś bez zwłoki, dobrowolnie złoży zeznanie, może liczyć na wyrozumiałość fiskusa, ale jeśli to urząd będzie upominał się o podatek, czy deklarację np. w drugiej połowie roku, to może wiązać się z bardziej przykrymi konsekwencjami. Wtedy instytucja czynnego żalu nie zadziała" - zaznaczyła.
Zastępca naczelnika III US Warszawa Śródmieście dodała, że niewysłanie w terminie deklaracji pozbawia podatnika prawa do skorzystania z preferencyjnej formy rozliczenia - wspólnie z małżonkiem lub z dzieckiem, w przypadku rodziców samotnie wychowujących dzieci. Jedyna forma, jaka przysługuje spóźnialskim podatnikom to bowiem rozliczenie indywidualne.
Potyralla ostrzegła, że podatnik, który nie złożył deklaracji w terminie musi też liczyć się z groźbą ukarania mandatem. Za niewykonanie zobowiązania w terminie przewidziano karę w wysokości od 1/10 najniższego wynagrodzenia do dwukrotności minimalnej pensji. W każdym przypadku naczelnik US bierze pod uwagę stopień szkodliwości czynu, wysokość zaległości, wysokość dochodu oraz to, czy podatnikowi wykroczenie to przytrafiło się pierwszy razy, czy też jest "recydywistą".
"W urzędzie włączają się pewne mechanizmy, które pozwalają ocenić wagę wykroczenia" - wyjaśniła Potyralla.
Poinformowała ponadto, że podatnik, który pomylił się w deklaracji podatkowej powinien złożyć jej korektę. W przypadku, gdy kwota podatku jest wyższa od wykazanej w poprzedniej deklaracji, trzeba się liczyć z obowiązkiem dopłaty podatku wraz z należnymi odsetkami. Gdy przyczyną korekty jest np. niewykazanie w deklaracji części dochodów, czy ich źródła, korekta powinna być uzupełniona o czynny żal.
Natomiast, jeżeli w wyniku ponownego obliczenia okazuje się, że podatnik do urzędu wpłacił kwotę wyższą od należnej, istnieje możliwość złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty. Składa go wraz z korektą deklaracji, w której wskazuje m.in. wysokość nadpłaty.
30 kwietnia o północy minął termin składania rozliczeń podatkowych za 2014 rok, w tym także w wersji elektronicznej. Resort finansów apelował o korzystanie z elektronicznych rozliczeń z fiskusem za pomocą przygotowanego przez MF systemu e-Deklaracje. W tym roku w ten sposób złożono rekordową liczbę ponad 7 mln deklaracji przez internet.
PAP, sek