Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Wielka Brytania tnie wydatki na obronność. I ryzykuje

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 czerwca 2015, 10:45

  • Powiększ tekst

Obcinanie przez brytyjskiego premiera Davida Camerona wydatków na obronność jest niepokojące nie tylko z powodu zagrożenia ze strony Rosji czy Państwa Islamskiego. Stawką jest utrzymanie znaczenia Wielkiej Brytanii na światowej scenie politycznej - pisze "FT".

W dzisiejszym artykule redakcyjnym "Financial Times" zwraca uwagę, że rząd Camerona w ciągu pierwszych pięciu lat obciął wydatki na obronność o 9 proc. w liczbach bezwzględnych. A obcinanie wydatków na obronność jest powodem do niepokoju nie tylko dla brytyjskich dowódców wojskowych, ale także dla najważniejszego brytyjskiego sojusznika, Stanów Zjednoczonych - czytamy w komentarzu.

Niedawno "amerykański minister obrony Ashton Carter z trudem maskował zawód, gdy mówił, że ograniczenie wydatków to +działania, które najwyraźniej wskazują na odchodzenie od zobowiązań+" - zaznacza londyński dziennik.

Gazeta wypomina brytyjskiemu premierowi hipokryzję. Przypomina, że na ubiegłorocznym szczycie NATO Cameron zadeklarował, że Wielka Brytania zamierza utrzymać wydatki na obronność na poziomie 2 proc. PKB i do tego samego zachęcał innych członków Sojuszu. "Teraz ta obietnica z pewnością zostanie złamana, ponieważ prognozowane brytyjskie wydatki spadają do 1,8 proc. PKB do końca dekady" - zauważa "FT".

Dodaje, że Wielka Brytania ma podejście pryncypialne do utrzymania poziomu pomocy zagranicznej, ale "jeśli chodzi o cel NATO, mówiący o wydatkach na poziomie 2 proc. PKB, (Cameron) najwyraźniej jest skłonny do kompromisów, i to mimo wysokich kosztów dyplomatycznych".

"Financial Times" komentuje, że Wielka Brytania musi pozostać silna militarnie nie tylko ze względu na zagrożenia ze strony Rosji czy dżihadystów, ale przede wszystkim ze względu na jej amerykańskiego sojusznika i NATO. Jeśli Wielka Brytania utrzyma cel 2 proc. PKB, inni w NATO też mogą czuć się do tego zobligowani - przekonuje dziennik. - Natomiast jeśli Londyn się wycofa, wówczas USA mogą zastanawiać się, dlaczego ponoszą dwie trzecie kosztów NATO, czyli o ponad połowę więcej niż pod koniec zimnej wojny.

Według "FT" Cameron przede wszystkim powinien jednak dążyć do kontrowania coraz bardziej rozpowszechniającej się opinii o ustępowaniu Wielkiej Brytanii z międzynarodowej sceny. "Brytyjska polityka zagraniczna powinna oznaczać trochę więcej niż renegocjowanie jej członkostwa w UE" - podkreśla dziennik. Ostrzega, że jeśli Cameron "będzie w dalszym ciągu zmniejszał potencjał kraju, jego premierostwo może zostać zapamiętane jako chwila, w której Wielka Brytania zrezygnowała ze statusu globalnego mocarstwa".

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych