Urzędnicy Komorowskiego ukradli obraz? Bezcenne malowidło z Kancelarii Prezydenta sprzedane za śmieszną kwotę
Od kilku dni ciągnie się sprawa obrazów, które zaginęły z kancelarii Bronisława Komorowskiego w czasach gdy był prezydentem. Wszystko wskazuje na to, iż ktoś z otoczenia byłego prezydenta je bezprawnie sprzedał. I to za śmieszne pieniądze.
"Gęsiarka" Romana Kochanowskiego - obraz, który znajdował się w Pałacu Prezydenckim - zniknął w okresie, w którym prezydentem był Bronisław Komorowski. Jak ustalił portal niezalezna.pl, dokładnie ten sam obraz został 10 czerwca br. wystawiony na aukcji, z ceną wywoławczą 12 tys. złotych i już został sprzedany. Wcześniej dostęp do niego mieli asystenci szefa kancelarii Komorowskiego, Jacka Michałowskiego.
Jak doszło do sprzedaży?
- W toku inwentaryzacji prowadzonej w okresie od 18 sierpnia 2015 r. do 4 września 2015 r. stwierdzono brak obrazu na stanie majątku KPRP. Wewnętrzne postępowanie wyjaśniające przeprowadzone w tej sprawie wykazało, iż wiedza o braku obrazu była w KPRP od marca 2015 r. - informuje Kancelaria. Trudno powiedzieć, jak dokładnie obraz z Pałacu Prezydenckiego trafił na aukcję, ale faktem jest, że to samo dzieło 10 czerwca trafiło na sprzedaż, z ceną wywoławczą 12 tys. zł jako "własność prywatna".
Co ciekawe - dom aukcyjny dokonujący sprzedaży dopełnił wymogów prawnych i zapytał Ministerstwo Kultury (obrazy formalnie należą do Muzeum Narodowego) czy znajdują się one w rejestrze obrazów zaginionych. Otrzymał odpowiedź, iż nie.
Tym samym wszystko wskazuje na to, iż utrzymywani z podatków Polaków urzędnicy chcąc przytulić drobną dość kwotę sprzedali bezcenne dzieło sztuki, będące własnością narodu.
niezależna.pl/ as/