Podwyżki energii, klienci "nabici w butelkę"
RWE Polska zapewnia, że nie nabija klientów w butelkę. Innego zdania jest jednak Polska Izba Gospodarcza Energetyki.
Sprzedająca prąd ponad milionowi klientów RWE Polska tegoroczne podwyżki tłumaczy m.in. kosztownym systemem wsparcia zielonej energetyki. Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej zarzuca kontrolowanej przez Niemców spółce wprowadzanie klientów w błąd - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
"Mimo zwiększonego obowiązku zakupu zielonych certyfikatów koszty z tytułu wsparcia rozwoju odnawialnych źródeł energii w 2013 r. będą dla sprzedawców energii mniejsze" – mówi DGP Michał Ćwil, dyrektor generalny PIGEO. I uzasadnia: "W ciągu roku cena certyfikatu spadła z 280 zł/MWh do nawet 130 zł/MWh. Przy założeniu, że RWE Polska utrzyma wielkość sprzedaży energii odbiorcom końcowym, koszty spółki z tego tytułu szacowane na początku grudnia 2012 r., kiedy to informowała swoich klientów o podwyżkach, mogłyby być mniejsze o ok. 50 mln zł."
Zdaniem PIGEO oszczędności powinny przełożyć się na obniżkę cen energii. Tańsze zielone certyfikaty były jednym z powodów utrzymania cen prądu w czterech państwowych firmach energetycznych. Zdaniem analityków oszczędności dwóch największych sprzedawców prądu w Polsce, PGE i Tauronu, przekroczą w 2013 r. pół miliarda złotych.
RWE Polska zapewnia, że "nie nabija klientów w butelkę". "Nie zgadzamy się z zarzutami podnoszonymi przez PIGEO, gdyż odnoszą się one do sytuacji chwilowej. Nasze kalkulacje przed ogłoszeniem zmiany zgodne były z wiedzą dotyczącą stawek obowiązujących w momencie dokonywania wyliczeń – wyjaśnia Iwona Jarzębska z RWE.
DLOS/DGP