W Rosji kryzys walutowy widać w kantorach i... aptekach
Słabnący rubel, notowany w mijającym tygodniu na poziomie 82-86 rubli za dolara pozbawia Rosjan importowanych lekarstw i sprzętu elektronicznego codziennego użytku. Dalsze osłabienie rubla uderzy w kolejne branże: spożywczą, handlową. Rosjan czeka wkrótce fala wysokiej inflacji – zapowiadają ekonomiści.
"Jeszcze niedawno kurs na poziomie 80 rubli za dolara wydawał się niemożliwy" - zauważa "Nizezawisimaja Gazieta". Według rosyjskiego dziennika nowa fala osłabienia rubla i spadek dochodów ludności mogą mieć poważne skutki - od zniknięcia importowanych lekarstw po wstrzymanie niektórych rodzajów produkcji.
Jak pisze "NG", bankructwa oczekiwane są w farmaceutyce; eksperci przewidują, że przy kursie dolara na poziomie 80 rubli zacznie się zamykanie aptek. W niektórych sieciach pracownikom już zaczęto wstrzymywać wypłatę pensji. Eksperci wskazują, że konsumenci już próbują przejść na tańsze lekarstwa. Tymczasem, jak wyjaśnia Dawid Mielik-Gusejnow z departamentu ochrony zdrowia we władzach miejskich Moskwy, aptekom nie opłaca się handlowanie tańszymi lekarstwami. Podczas kryzysu ta sytuacja jeszcze się pogłębia.
"W rezultacie przy tanim rublu rosyjski konsument może pozostać i bez aptek, i bez dostępnych lekarstw" - zauważa "NG".
Cytowani przez gazetę eksperci obawiają się też problemów w innych branżach w razie dalszego spadku rubla. "_Kurs na poziomie 100 rubli za dolara może uderzyć w dość liczne segmenty rosyjskiej gospodarki. Będą to w pierwszej kolejności importerzy, przedsiębiorstwa, które w swojej pracy wykorzystują importowany sprzęt lub części zamienne" - powiedział gazecie analityk firmy Premier, Maksym Kostrow.
„Ucierpi przede wszystkim branża detaliczna konsumpcyjnych towarów nieżywnościowych. To sprzedawcy importowanej odzieży, obuwia, samochodów, elektroniki” - wyjaśnia cytowany przez "NG" analityk firmy Finam, Timur Nigmatullin. Będą oni zmuszeni do podwyżek cen w rublach, który przy obecnym obniżonym popycie może doprowadzić do znacznego spadku sprzedaży.
"NG" dodaje, że dalsze osłabienie rubla zaszkodzi też branży spożywczej. Chodzi w szczególności o wyroby cukiernicze; jak wyjaśnia Margarita Gorszniewa z firmy QB Finance, stosowane w produkcji większości słodyczy masło i proszek kakaowy podrożały już o 100-200 procent. Według innego eksperta Pawła Kożewnikowa podrożenie zagranicznych nawozów podniesie ceny żywności w sklepach. "Tak więc nowa fala inflacji jest praktycznie nie do uniknięcia" - ocenia "Niezawisimaja Gazieta".
Rządowa "Rossijskaja Gazieta" przytacza w czwartek prognozy dotyczące dalszego kursu dolara: od 55 rubli (Saxo Bank) do 140 rubli (Bank of America). "Na krajową walutę wpływa dziś bardzo wiele czynników, dlatego dokładnej prognozy kursu rubla nie poda nikt" - powiedział tej gazecie analityk finansowy Siergiej Suwierow. W jego ocenie złotym środkiem w prognozach może okazać się wartość wahająca się wokół 85 rubli za dolar.
W dzienniku "Wiedomosti" liczni analitycy wskazują, że rosyjscy eksporterzy nie pozbywają się utargu otrzymanego w dewizach, a akumulują go, tworząc "poduszkę bezpieczeństwa". Cytowany przez dziennik były szef banku centralnego Oleg Wjugin nie spodziewa się wzmocnienia rubla w krótkoterminowej perspektywie. "Potwierdzają się teraz najbardziej negatywne scenariusze. Ważne, żeby kurs ustabilizował się, nawet na tak wysokich poziomach" - powiedział Wjugin.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP), sek
Więcej o aktualnej sytuacji ekonomicznej w Rosji czytaj tutaj:
Finanse Rosji trzeszczą. Moskwa gorączkowo tnie wydatki, ale zapewnia o stabilności