Kozieł: Przyszły noblista Donald Tusk
W dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej" komentator ekonomiczny Hubert Kozieł postuluje aby premier Donald Tusk otrzymał... ekonomiczną nagrodę Nobla! Ma to być laur za praktycznie promowanie myśli Keynes'a.
Uważam, że Donald Franciszek Tusk wraz z gromadką swoich ministrów powinien zostać zgłoszony do ekonomicznego Nobla. Nie, nie chodzi mi o nagrodzenie go za awansowanie miłościwie panującego nam ministra finansów Jacka Rostowskiego vel Jana Anthony'ego Vincenta-Rostowskiego na wicepremiera. Rząd Tuska zasługuje na noblowskie splendory za przeprowadzenie odważnego, przełomowego i rewolucyjnego eksperymentu ekonomicznego.
Dziennikarz uzasadnia swoją propozycję ogromnymi zasługami Donalda Tuska dla propagowania keynsizmu w gospodarce.
W ostatnich latach wypróbował w praktyce teorię wybitnego brytyjskiego ekonomisty Johna Maynarda Keynesa. Wydał ogromne sumy na budowę autostrad, lotnisk, stadionów, orlików tudzież innej infrastruktury. Mimo wpompowania szerokim strumieniem gotówki w gospodarkę, zbankrutowały setki firm realizujących rządowe zlecenia budowlane. Gospodarka zwalnia, bezrobocie rośnie.
Jednak wspaniały obraz naszego gospodarczego sukcesu psują drobne rysy.
Gospodarka zwalnia, bezrobocie rośnie. Albo więc teoria Keynesa nie działa i należałoby oddać większość podręczników ekonomii na przemiał, albo dokonania rządu Tuska w tej materii są jakąś niesamowitą kosmiczną anomalią. W nadchodzących latach będzie jednak szansa na powtórzenie eksperymentu.
Być może miliardy z UE będą szansą na powtórzenie tego eksperymentu?
Rp.pl/ as/