Przedsiębiorcy boją się syndyka, ale coraz mniej
93 proc. przedsiębiorców w Polsce kojarzy syndyka z masą upadłościową, ale jedynie 7 proc. wie, że jako zawód już od początku roku nie istnieje. Na jego miejsce pojawił się doradca restrukturyzacyjny, który przez przedsiębiorców biorących w ogólnopolskich badaniach OBOAK, postrzegany jest znacznie cieplej.
Odpowiedzią na to pytanie mogą być przepisy prawa, w ramach których pracowali do tej pory syndycy. W Polsce do końca 2015 roku obowiązywały bowiem przepisy ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze, które dawały skromne możliwości zarówno na przetrwanie firmom borykającym się z płynnością finansową, jak i ich wierzycielom na odzyskanie należności. Jak pokazują statystyki, blisko 85 proc. prowadzonych procesów upadłościowych kończyło się likwidacją zadłużonego przedsiębiorstwa. Osoba syndyka kojarzona jest zatem najczęściej z komornikiem, a co za tym idzie z wizją utraty całego majątku firmowego, nie wspominając już o dachu nad głową.
Odzwierciedlenie tych statystyk widać również w przeprowadzonych wśród firm MŚP badaniach Ośrodka Badań Opinii Adama Kowalskiego - OBOAK. Na zadane w ankiecie pytanie: jaka może być skuteczność syndyków w ratowaniu firm, aż 94 proc. osób odpowiedziało, że jest to zaledwie 2 proc. Sporządzony raport pokazuje również ograniczoną wiedzę, jaką na temat zmian zachodzących w polskim ustawodawstwie mają przedsiębiorcy. Aż 87 proc. z nich nie zdawało sobie sprawy z tego, że nie istnieje już zawód syndyka, a na jego miejsce został powołany doradca restrukturyzacyjny.
– Największą różnicą pomiędzy syndykiem a doradcą restrukturyzacyjnym, jest podstawowy zakres ich działalności - komentuje Maciej Pietrzak, Prezes PMR Restrukturyzacje S.A. - Syndyk był wyznaczany przez sąd w celu zaspokojeniu wierzytelności z majątku firmy, w stosunku do której została ogłoszona upadłość likwidacyjna. Jego zadaniem było prawidłowe i jak najszybsze przeprowadzenie postępowania upadłościowego firmy, spieniężenie jej majątku i spłacenie zobowiązań – wyjaśnia Maciej Pietrzak.
– Podstawowym zadaniem doradcy jest natomiast sprawna analiza sytuacji danej firmy, w tym przede wszystkim ocena szans uchronienia przedsiębiorstwa przed likwidacją oraz skuteczne przeprowadzenie jej restrukturyzacji. To najlepsza droga do zaspokojenia wierzytelności w jak najwyższym stopniu, utrzymania miejsc pracy oraz zachowanie firmy na rynku – mówi Maciej Pietrzak.
Doradca restrukturyzacyjny kontroluje działalność operacyjną przedsiębiorcy w kryzysie, doradza w zarządzaniu, wspomaga proces negocjacji dla zawarcia układu z wierzycielami oraz czuwa nad procesem realizacji zatwierdzonego przez sąd układu.
– Przedsiębiorcy potrzebują czasu, aby oswoić się z koncepcją specjalistów od zarządzania firmą, którzy w bardzo trudnej sytuacji firmy wprowadzają spokój i przywracają jej normalne funkcjonowanie – mówi Małgorzata Anisimowicz, doradca restrukturyzacyjny, wice prezes PMR Restrukturyzacje S.A. – W swojej praktyce zawodowej jesteśmy zaskoczeni jak niewielu zarządzających firmami wie o nowych możliwościach i narzędziach jakie wprowadziła ustawa Prawo Restrukturyzacyjne. Przedsiębiorcy na każdym etapie sytuacji kryzysowej mogą skorzystać z ochrony sądu oraz wstrzymać prowadzone egzekucje komornicze, aby nie doprowadzić do braku możliwości prowadzenia działalności operacyjnej firmy – wskazuje.
Trudno się również dziwić przedsiębiorcom, ponieważ mało kto analizuje ryzyko prowadzenia firmy pod kątem czarnych scenariuszy. Jeszcze mniej osób jest otwarta, aby przyznać się do problemów jakie przechodzi ich firma i szukać pomocy zawczasu. Niewypłacalność, brak płynności to wstydliwy temat, który wpływa nie tylko na wizerunek przedsiębiorcy, ale także powoduje utratę klientów i partnerów biznesowych.
Doradca restrukturyzacyjny ma zapobiec takiej sytuacji. Priorytetem jest przywrócenie normalnego działania firmy i rozwiązywanie problemów w trakcie jej funkcjonowania. To polityka nowej szansy, tak mocno postulowana przez wiele autorytetów prawa restrukturyzacyjnego, w tym również prezesa PMR-Restrukturyzacje Macieja Pietrzaka.
Jak podkreślają ekonomiści, kluczem do sukcesu nowego prawa jest zmiana mentalności przedsiębiorców i uświadomienie im, że im szybciej przystąpią do restrukturyzacji, tym większe są szanse jej powodzenia. A jak pokazują wyniki przeprowadzonych badań, świadomość przedsiębiorców w tym zakresie wciąż jest niewielka. Jedynie 5 proc. osób zwróciłoby się o pomoc do doradcy restrukturyzacyjnego w momencie otrzymania z banku sygnału o niewypłacalności, a aż 78 proc. dopiero w obliczu nieuchronnego bankructwa.