Minister infrastruktury: autostrady powinny być płatne, ale znacznie tańsze niż obecnie
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk powiedział, że przejazd autostradami powinien kosztować tyle, aby był niezauważalny dla kierowcy. Przy okazji nie zostawia suchej nitki na rządzie PO-PSL.
– Średni koszt budowy autostrady w Polsce – mówię to z pełną odpowiedzialnością – realizowanych przez rząd PO i PSL to 14,2 mln euro. To jest ponad 60 proc. więcej, aniżeli koszty budowy autostrady w Niemczech. I jeżeli porównamy teraz nośniki cen, które wpływają na cenę kilometra autostrady – robocizna, materiały i sprzęt – nie zaprzeczy pan, że w Polsce są droższe
– mówił Adamczyk na antenie RMF FM.
Minister przypomniał, że raport NIK z 2015 roku mówi wyraźnie, że w Polsce do 2010 roku włącznie praktycznie nie nadzorowano inwestycji drogowych – nie było dozoru technologicznego i finansowego. Przy okazji poinformował, że od końca listopada, już za rządów PiS, ogłoszono przetargi i podpisano umowy na budowę ponad 270 km dróg ekspresowych i 16 km autostrad.
Obecny minister infrastruktury jest zdania, że autostrady w Polsce powinny być płatne, ale jednocześnie uważa, że wysokość tych opłat powinna stać na zupełnie innym poziomie.
– Koszt budowy autostrad jest olbrzymi, to jest potężny wysiłek. Ważne jest to, żeby koszt opłat czy koszt korzystania z autostrady nie był powalający dla kieszeni kierowcy. Powinien kosztować tyle, aby był niezauważalny dla użytkownika
– mówił Adamczyk, który jednocześnie uważa natomiast, że bezpłatne na autostradach powinny być odcinki okołomiejskie, które wyprowadzają ruch z metropolii.
Pytany o możliwość podniesienia opłaty paliwowej minister przypomniał, że premier Szydło zapewniła, że podnoszenia podatków w najbliższym czasie nie będzie.
– Pomysł podwyższenia opłaty paliwowej to pomysł, który wykreowała taka grupa ekspercka zewnętrzna, a nie rządowa
– mówił Adamczyk.
– Proszę zwrócić uwagę, że jest to pomysł jeden z wielu na znalezienie dodatkowych źródeł finansowania na rozwiązanie tego problemu kukułczego jaja, które podrzuciła nam Platforma Obywatelska i PSL programem budowy dróg krajowych, który został przyjęty we wrześniu ubiegłego roku. Pamięta pan, co się stało? Otóż rząd Platformy Obywatelskiej przygotował nam program budowy dróg, w którym inwestycje wycenione kosztują 198 mld złotych, natomiast plan możliwości finansowej to 107 mld. My nie chcemy odcinać części tych inwestycji drogowych i mówić, że nie zrealizujemy tych czy innych dróg. Chcemy zrealizować wszystkie
– zapewnił minister.
/mk /rmf24.pl
>> Czytaj również: Jan Kulczyk jednak żyje?